No więc nocka była rozrywkowa

. Bardzo długo zastanawiałyśmy się, jak rozplanować rozkład zwierząt i w końcu tanita wyprowadziła się do salonu, zostając z Gringiem, Soplem i Stasią, a ja zabrałam Komando Weszpolskie oraz zestresowanego Władzia i spałam w sypialni.
Pesto całą noc warowała pod drzwiami. Kiedy na moment przyszła się do mnie położyć, akurat zadzwonił jakiś spóźniony telefon, zrobił się rwetes - i wróciła do gotowości bojowej

. Mruf spała spokojnie- a Władek pod kołdrą, chroniony w ten sposób przed stresami
Dziś układ sił jest podobny, nietstey, Sopiś się czegoś wystraszył, nasz biedny delikatny chłopiec - może Gringo niechcący na niego skoczył czy coś - i siedzi taka kupka strachu na drapaczku, nawet na kolana nie chce

. Do dziewczyn do sypialni go nie dam, bo będzie jatka... Może się da przekupić jakimś przysmaczkiem później
A Gringuś znó leży u mnie w nogach i tęskni za Pańcią...
