Dobrze że oczko Cosi już doszło do siebie
A Czitusia z Ofelią mogą sobie podać łapki - Ofelia też lubi remonty, ogląda, sprawdza, dokonuje odbiorów technicznych
Moderator: Estraven
Oby Ci się udało, ja bym już nie dała rady...

januszek pisze:czitka pisze:
A ja odczytałam post januszka w biegu i wyszło mi na to, że oddał do schroniska nie karmę, a koty![]()
![]()
Januszek, ja bardzo przepraszam, że tak pomyślałam.Karmę, której koty nie jedzą, nie chcą, bądź nie mogą, też wielokrotnie przekazywałam dalej.
Czytać trzeba powoli i ze zrozumieniem, o ja durna
Spokojnie ,nic się nie stało
Marzenia11 pisze:... i oddales do schroniska...
Oczywiście że oddałem ,36 puszek po 400g,przecież nie wywalę tego na śmietnik .Zawsze tak robię kiedy kupię coś co kotom nie smakuje i nie widzę w tym nic złego.Przypomnę tylko że cała sytuacja miała miejsce (tak jak napisałem) w grudniu ub. roku ,a wtedy jeszcze była cisza na temat tajemniczej choroby.
Gdyby to było dzisiaj to wywaliłbym na śmietnik bo spalarni nie posiadam. Tyle w temacie.
czitka ,sorry za zaśmiecanie wątku ,to się nie powtórzy.
czitka pisze: Czitusia wniebowzięta pierestrojką organizacyjną w domu, bo będę sama malować trzy pokoje za chwilę. Chodzi i wszystko sprawdza, skacze po meblach, zagląda, biega z ogonem do góry, śpi w innych pokojach brzuchem do góry, nie poznaję Tutuni. Jej ubyło dwadzieścia lat, czyli ma rok
.


bo się ochłodziło dzisiaj, no to jazda!!!
!
!
Mogę tylko życzyć ochłodzenia. I sił

MaryLux pisze:Melduję, żem już w domu
odwołałam dzisiaj rezerwacje i zwróciłam bilety.
przepraszam


Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana i 11 gości