
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Ewa L. pisze:Witam wszystkich niedzielnie !![]()
Niedziela za zwyczaj kojarzy się z dniem wolnym. To ostatni dzień weekendu gdzie można się wyspać , odpocząć i nabrać sił na nowy tydzień. A otóż nie - nic bardziej mylnego - to dzień gdzie zrywasz się o 6 rano na dźwięk zwariowanej i dudniącej muzyki przeplatanej tekstami łaciny podwórkowej - języka młodzieży chowanej przez ulicę.![]()
![]()
![]()
Zapewne czytaliście już wcześniej jacy " fajni " sąsiedzi mi się trafili. Sąsiadka nade mną wynajmuje mieszkanie które ma w spadku po teściu i pierwszym mężu. Długie lata mieszkała tam jej kuzynka - cicha i spokojna dziewczyna która od czasu do czasu mnie tylko zalewała. Po jej wyprowadzce wynajęła mieszkanie dwóm studentkom. Różnie z nimi było bo i imprezowały i robiły jakieś dziwne rzeczy ale dało się wytrzymać. teraz wynajęła parze młodych ludzi takich dwudziesto kilku latkom chłopakowi i dziewczynie. I tu sie zaczęło robić ciekawie. Chłopak ma dobry sprzęt grający i potrafi włączyć muzykę że u mnie nie słychać telewizora a żołądek mam w gardle od wibracji za to sąsiadom przez ścianę z nimi spadają przedmioty stojące na segmencie. Miał zwróconą uwagę i chwile było cicho. Później była impreza na której oprócz nieludzkiego wycia przeplatanego łaciną nie słychać było nic. Po interwencji sąsiadów jakieś czas był spokój- dwa, trzy tygodnie. W czwartek w tym tygodniu słyszałam wielką awanturę między chłopakiem a dziewczyną. Wyzywał ją od debili ze go robi w konia, że ośmiesza go przed znajomymi i przyprawia rogi.....i tak było od rana a wychodząc do pracy po 13 nadal się kłócili.W piątek coś szykowali a w sobotę była impreza. Już do południa byłu smichy chichy a gdy wróciłam wieczorem impreza trwała na całego. Wprawdzie muzyka grała cicho ale omi gadali, smiali się i bluzgali non stop. Poszłam spać o 1 w nocy i słyszałam ich cały czas. O 3 obudził mnie wybuch śmiechu przeplatany nazwami pań lekkich obyczajów. Udało mi się znów usnąć tylko po to żeby obudził mnie jazgot głośnej muzyki o 6 z minutami.
Sąsiad z piętra nad nimi nie wytrzymał i przez balkon zaczął do nich krzyczeć żeby przyciszyli tą muzykę to został wyzwany od starej kur* i pierd* chu* co się wpierd* i nawet wyszli na klatkę by iść do sąsiada.Przyznam że miałam wielką ochotę zadzwonić na policje by uciszyło towarzystwo ale po awanturze z sąsiadem albo się pospali albo wyszli bo wszystko ucichło. jeśli takie coś powtórzy się w tym tygodniu a ja mam od jutra właśnie ranki i będę wstawać o 4,30 to nie zawaham się zadzwonić po policje coby uciszyła towarzystwo.
Obawiam się tylko że nie mścili się później np strasząc mi dziewczyny na balkonie bo nigdy nie wiadomo z jakimi debilami mamy do czynienia.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1457 gości