Salsa i Calisi. Wychodzimy na prosta...?

Śliczna malutka devonka :1luvu:

I duża devonka oczywiście też piękna :1luvu:

Jestem zawalona robotą, Chodakowska leży odłogiem, nie dojadam ale muszę to napisać.

MAM GIENJUSZA :mrgreen:

Kota o naprawdę niesamowitym ilorazie inteligencji znaczy :mrgreen:

Nie dość, że aportuje piłkę, skacze przez przeszkody na komendę Hop! (Za szynkę ale tez sie liczy) to jeszcze do tego potrafi tak potoczyć piłkę po podłodze, że dolatuje dokładnie do mnie

Ja siedzę na jednym końcu korytarza, ona na drugim i tak sobie turlamy do siebie

Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM

Genialny geniusz :ryk:

Ale słodka, mądrusia Salsa :1luvu:

Niesamowite :lol:

Kochana

po mamusi i uroda i jenteligencja i spryt i w ogóle..... :twisted:

oleska222 pisze:Jestem zawalona robotą, Chodakowska leży odłogiem, nie dojadam ale muszę to napisać.

MAM GIENJUSZA
Kota o naprawdę niesamowitym ilorazie inteligencji znaczy

Nie dość, że aportuje piłkę, skacze przez przeszkody na komendę Hop! (Za szynkę ale tez sie liczy) to jeszcze do tego potrafi tak potoczyć piłkę po podłodze, że dolatuje dokładnie do mnie Ja siedzę na jednym końcu korytarza, ona na drugim i tak sobie turlamy do siebie

Rzondam dowodu.

shira3 pisze:
oleska222 pisze:Jestem zawalona robotą, Chodakowska leży odłogiem, nie dojadam ale muszę to napisać.

MAM GIENJUSZA
Kota o naprawdę niesamowitym ilorazie inteligencji znaczy

Nie dość, że aportuje piłkę, skacze przez przeszkody na komendę Hop! (Za szynkę ale tez sie liczy) to jeszcze do tego potrafi tak potoczyć piłkę po podłodze, że dolatuje dokładnie do mnie Ja siedzę na jednym końcu korytarza, ona na drugim i tak sobie turlamy do siebie

Rzondam dowodu.

Dowod bedzie jak TZ wroci i nas sfilmuje

Moja siostra byla dzisiaj swiadkiem

Padam na pysk... Dobrej nocy wszystkim

A mojego Benia mam ochotę dzisiaj zamordować, bo od rana cały czas miauczy... On w ogóle dużo gada, ale dzisiaj to już przesadził. Non stop jego miauki. Aż sprawdzałam, czy sobie czegoś nie uszkodził. Choć mam wrażenie, że to jest coś związane z jego wiecznym uczuciem głodu... :roll:

Pozdrawiamy Salsunię!

Milena_MK pisze:A mojego Benia mam ochotę dzisiaj zamordować, bo od rana cały czas miauczy... On w ogóle dużo gada, ale dzisiaj to już przesadził. Non stop jego miauki. Aż sprawdzałam, czy sobie czegoś nie uszkodził. Choć mam wrażenie, że to jest coś związane z jego wiecznym uczuciem głodu... :roll:

Pozdrawiamy Salsunię!

Znamy to! Chociaz Salsa ostatnio je jakby mniej, az sie zaczelam troche martwic (ostatnio=dwa dni). Moze w koncu wziela sobie do serca moje uwagi ze otylosc nie jest elegancka, zwlaszcza u mlodej kobiety

Nie zazdroszcze miaukolenia... Moge Ci tylko powiedziec na pocieszenie ze w nocy z wtorku na srode moje kochanie obudzilo mnie cztery razy: o 2.30 bo jej bylo zimno i chciala do mnie pod kolderke, pare minut po trzeciej bo chcialo jej sie kupe i zgramolila sie ze mnie do kuwety i oczywiscie musialam NATYCHMIAST posprzatac... O 4.30... bo... nie wiem co, bo jej sie nudzilo i po 6 bo byla glodna :evil:

Wstalam tak wypruta, ze ledwie widzialam na oczy i caly dzien chodzilam totalnie podminowana. Biedne mlode matki, juz wiem co czuja...

haha, rzeczywiście tak to jest z matkami... dobrze by jej zrobiło kocie towarzystwo

Anda pisze:haha, rzeczywiście tak to jest z matkami... dobrze by jej zrobiło kocie towarzystwo

Musimy jakoś dotrwać do końca marca, nie da rady inaczej

Z Salsy zrobił się szalony aporter, to teraz najlepsza zabawa. Kilka razy do mnie dzisiaj przychodziła i prosiła, żeby jej rzucać. A jak mowię 'kopsnij do mnie' to do mnie turla, czasem w drugą stronę jej wyjdzie ale liczą się chęci :lol:

Ach, i dostałam maila od Pani z hodowli, że malutka Camelia ładnie rośnie, ma szalony apetyt i wciąga wszystko i cały miot nauczył się już schodzić po schodach i przychodzą do salonu żeby się bawić z dużymi kotami. Napisała mi jeszcze, że mała bardzo kocha ludzi i że reaguje już na swoje imię, jest bardzo wesoła i bardzo lubi się bawić. I śpi u tej Pani na głowie, robi sobie gniazdo z jej włosów przed zaśnięciem :lol:

I że absolutnie nie powinnam jej izolować w osobnym pokoju po przyjeździe do domu bo mała jest tak przyzwyczajona do dużej ilości ludzi, stada kotow i psów, ze taka izolacja źle na nią wpłynie. Jest bardzo odważna i śmiała - czyli dokładne przeciwieństwo Salsy, bo ona panicznie boi się wszystkiego co nowe...

Już sie nie mogę doczekać :mrgreen:

Oj nie dziwię się, czekanie jest okropne! Ja z charakteru jestem strasznie niecierpliwa. Kiedy czekaliśmy na Elishę to myślałam, że zwariuję. Benia wzięliśmy bardzo spontanicznie. Po prostu zaczęliśmy rozmawiać o dokoceniu, daliśmy ogłoszenie na alegratka, że kupimy drx-a i za tydzień już jechaliśmy po Beniaminka. Więc czekania aż tyle nie było

Salsa i Calisi. Wychodzimy na prosta...?

Kto przegląda forum