Lucy i Zorro strasznie się pchają na kolana.I na człowieka. Ciekawskie są ponad miarę.
Zorro jest bardzo żarłoczny. I bardzo mruczy.
Don Pedro rozkłada się na pralce, w słoneczku, i obserwuje co ja robię. Czasem zagada do mnie. Można go brać na ręce, nie gryzie, ale jeszcze nie czuje się na rękach komfortowo. Bardzo jest towarzyski. I uwielbia leżeć na słoneczku.
Ryjonkowi zrobiłam kryjówkę -niekryjówkę. Z pudełka, koca i kuwety.
Kryjówka jest odkryta, bardziej przypomina legowisko i widać co jest w środku, a Ryjonek ( i inne koty) lubią w niej leżeć.
Ale udajemy, że ja ich nie widzę -jak one są w kryjówce.I Ryjonek sobie tam śpi - umownie schowany.
Sweetie broni niczym smok mityczny -dostępu do miski z wodą.
Czasem broni -jak chce się zabawić.
A czasem nie broni -jak za gorąco jest. Wtedy śpi.
Postawiłam kociakom drugą miskę z wodą w innym miejscu -tam gdzie Sweetie nie wejdzie
ale
one i tak się starają dostać do tej, której broni Sweetie. Woda jest ta sama.
