Moje koty X. Puti ['] Mikuś [']

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 03, 2012 14:16 Re: Moje koty X. Puti walczy

mb pisze:
Slonko_Łódź pisze: Kasia a ornipural włączyłyście? Zdobyłaś?

Już parę dni temu była ta informacja:

casica pisze: Laleczka dostała ornipural, dostała zentonil (z nowości), poza tym wszystko inne też dostała.

Czyli Puti dostaje ornipural.


Przegapiłam :oops: No to bardzo dobrze! Może Puti się nastrój poprawi jak już się wiosna na dobre rozwinie? Yennefer dzisiaj zażądała wypuszczenia na balkon i siedziała tam dzielnie półtorej godziny- mam nadzieję, że nie odchoruje. I tak sobie pomyślałam, że to już niedługo- będzie słoneczko, ciepełko, milutki wietrzyk- wtedy się chce żyć ;) Niech się tylko Laleczka wiosennie rozanieli- zaraz w Nią nowe życie wstąpi :ok:
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 03, 2012 15:09 Re: Moje koty X. Puti walczy

Casica, w tej chwili, jeśli już zdecydowałaś się karmić strzykawką, to nie masz nic do stracenia, czy zatem nie lepiej jej podawać przetartego przez sitko z wodą Hillsa nerkowego?
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15209
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob mar 03, 2012 16:10 Re: Moje koty X. Puti walczy

Kasiu nic nie mogę, tylko myśleć o Was i kciuki trzymać.
Jak byś chciała pogadać - dzwoń o każdej porze.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 03, 2012 16:14 Re: Moje koty X. Puti walczy

Nieustająco :ok: trzymam.
Po lewatywie tak to już jest. Z Kuby wylewało się przez tydzień, przez ten czas nic nie chciał jeść, chodziłam z nim na kroplówki :(
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Sob mar 03, 2012 16:52 Re: Moje koty X. Puti walczy

Mzsle o Was!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88008
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Sob mar 03, 2012 19:12 Re: Moje koty X. Puti walczy

Jestem z Toba Kasiu
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Sob mar 03, 2012 19:57 Re: Moje koty X. Puti walczy

Trzymam kciuki za Puti :ok: :ok: :ok:
I za ciebie.

Mnóstwo ciepłych myśli posyłam i głasków :catmilk: :catmilk:

Dobrze, że Puti oczyściła sobie jelitka. Może teraz ten mocznik spadnie...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob mar 03, 2012 21:46 Re: Moje koty X. Puti walczy

Walczymy. Nerki pracują bo Puti szczy jak opętana po dożylnych kroplówkach. Owszem, trochę szkoda, że na moje łóżko, ale trudno. Niech leje, jak ma być lepiej, to niech leje, się wymieni materac. Tak po prawdzie to mnie to trochę wqrwia, a nawet bardziej niesmaczy niż wqrwia - no ale co mam zrobić? Nie przepędzę staruszki z jej miejsca na ziemi. Puti nie tylko leje, stanowczo lewatywa jej pomogła bo wydaliła z siebie sporą ilość i już mniej więcej ok, bez krwi, w konsystencji gęstego crème fraîche, elegancka ta kotka :!: Tak, owszem szkoda, że w trakcie kroplówki, było trochę ciężko. No ale szczęśliwie miałam podkład pod Putitą :|
Nie je, ale nie zwraca tego co w nia wtłaczam strzykawką, więc to jakis plusik.

Mziel52 - nie, nie będę jej podawać nerkowej karmy, chcę, żeby ona się wzmocniła, a pozbawiony wszystkich składników nerkowy pokarm jest prawie zupełnie bezwartościowy. Poza tym Puti jest uparta, jak jej wtłoczę coś czego nie lubi, wyrzyga. Moja krew :twisted:

Dzięki za propozycje, za zaproszenie do dzwonienia, za to, że jesteście. Ale ja albo wtłaczam, albo zmywam, albo piorę, albo bluźnię (całkiem ładnie bez powtórki). No i mam totalną głupawkę, mam głupawkę absolutną.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 03, 2012 21:51 Re: Moje koty X. Puti walczy

Ciężkie dni macie, oby wszytko jak najszybciej wróciło do normy :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 03, 2012 21:57 Re: Moje koty X. Puti walczy

I głupawka jest dobra jak ma Cię utrzymać przy zdrowych zmysłach :mrgreen: :ok:


Jak tak opisujesz te dni i zachowanie Puti to mi się od razu kojarzy z takim bardzo starym człowiekiem, który przez większość czasu jest w miarę stablilny ale są dni, że jest tak jak z Puti - robi pod siebie, nie chce jeść i ogólnie starość go atakuje ze wszystkich stron. :(
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Sob mar 03, 2012 22:10 Re: Moje koty X. Puti walczy

casica pisze:Walczymy. Nerki pracują bo Puti szczy jak opętana po dożylnych kroplówkach. Owszem, trochę szkoda, że na moje łóżko, ale trudno.


Oj tam- folię se podłóż i będzie git :ok: U mnie wszystkie kanapy i łóżka są ogumowane na stałe :twisted: Nie tylko w czasie kryzysów :twisted: :twisted: :twisted:

casica pisze: No ale szczęśliwie miałam podkład pod Putitą


jw- Yenna na stałe ma podkład podczas kroplówek- codziennie, do każdej :twisted:

casica pisze: Mziel52 - nie, nie będę jej podawać nerkowej karmy, chcę, żeby ona się wzmocniła, a pozbawiony wszystkich składników nerkowy pokarm jest prawie zupełnie bezwartościowy.


Popieram- karmy nerkowej nie podałabym ŻADNEMU kotu.... To jakieś zaprzeczenie kociej fizjologii- jak kot będący mięśniem, mięśniem i jeszcze raz mięśniem ma się czuć lepiej nie jedząc białka :roll: Kasia a może jak by Jej pod nosek podstawić coś pysznego to by się jednak skusiła? Próbuj- może w końcu podłapie- jakieś smakowite mięsko czy cuś :wink:
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 03, 2012 22:16 Re: Moje koty X. Puti walczy

Oj dobrze wiem, ze przy chorym kocie cały dzień podporządkowany jest chorutkowi. Ale przeciez po to jesteśmy dla nich :ok:

Za spokojną noc :ok:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Sob mar 03, 2012 23:12 Re: Moje koty X. Puti walczy

Za spokojniejszą noc potrzymam :ok:
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob mar 03, 2012 23:19 Re: Moje koty X. Puti walczy

:ok: :ok: :ok:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob mar 03, 2012 23:34 Re: Moje koty X. Puti walczy

Tez potrzymam :ok: :ok: :ok:

A na lozko, na koldre, w dzien poloz jakas cerate :)
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Marmotka i 954 gości