Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 4.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 19, 2011 17:09 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 4.

Jolka, Jolka :P :P :P :P
Ale Ty fajna jesteś :P
Chyba bym nie dała sobie zawiązać chusteczki. Duża coś kombinowała.
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro paź 19, 2011 17:25 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 4.

ewa_mrau pisze:
MalgWroclaw pisze:Wiecie, co ona mi zrobiła?
Wycięła mi nożyczkami jeszcze więcej futerka wokół dziur.
Wyglądam, jakbym miała dziury w futrze :cry:
Ale w piątek mam nie przychodzić, dopiero w sobotę.
Fasolka


witaj Fasolko!
to ja - Jolka (ta w czerwonej chusteczce)!
nie martw się tymi swoimi dziurkami w futerku, one zarosną!
i znowu będziesz piękna!
i żeby choć trochę oderwać Twoje myśli od następnej wizyty u Kotologa, to opowiem Ci jak jest u nas w Domu
najpierw zdjęcia naszej gromady:
Obrazek
+ 5,5 kilograma syndromu urologicznego czyli Cezary podczas porannych ćwiczeń Jogi na firance
Obrazek
+ Shadow (zdjęcie z zeszłego roku z Edwardem tymczasem, jego kserówką)
Obrazek
ale do rzeczy!
wiesz, ja się co roku wiosną wydrapuję
bardzo się wydrapuję
tak się wydrapuję, że moja Duża i mój Kotolog już nie mają pomysłu jak mnie leczyć
i nie ma to wcale związku z coroczną, ogromną ilością "tymczasów" w naszym domu
właściwie nie wiem dlaczego się tak drapię
pcheł nie mam
uczulenia nie mam
a się drapię zawsze na wiosnę
i to z ogromną przyjemnością (tylko potem trochę boli...)
więc żeby nie faszerować mnie jakimiś świństwami w strzykawce, moja Duża wymyśliła, że będzie każdej wiosny zawiązywać mi czerwoną chusteczkę na szyję
więc jak mam się ochotę podrapać, to drapię chusteczkę a ona (ta chusteczka, znaczy) kręci mi się wokół szyi i jest tak, jakbym się delikatnie drapała
no i potem nie boli
moja Duża wymyśliła też, że będzie mi smarowała rany (czasami nie udaje mi się trafić w chusteczkę...) sokiem z Żyworódki Pierzastej (to taka lecznicza, mało znana roślina pokojowa - słyszałam jak rozmawiała o niej z Kotologiem)
ten sok pomaga w gojeniu tych moich zadrapań
jakby Twoja Duża była zainteresowana tym zielskiem to niech napisze do mojej na pw
a teraz opowiem Ci trochę o nas (wedle starszeństwa):
1. Maciek Butelkowiec (12 lat) - on jest najdłużej u nas w domu
Duża znalazła Go jako dwudniowego oseska i wykarmiła butelką
jest strasznym tchórzem (może dlatego, że nie mijauł mamy...)
jak mu Duża da jakąś tabletkę to potem przez parę dni się do niej nie zbliża, taki pamiętliwy jest!
całymi dniami siedzi na szafie i patrzy tymi swoimi wielkimi oczami
wygląda jak jakiś koci szpieg...
albo próbuje się nas doliczyć i biedactwo nie może...
2. Dzidka (9 lat) - wiecznie głodna "śpiewaczka operowa" (pyszczek jej się nie zamyka, no chyba, że coś je...)
3. ja Jolka też mam 9 lat - i mam swoją mamę na tym samym piętrze (fajnie, co nie?)
i czasem sikam na domową wycieraczkę...
bardzo to lubię, bo guma potem tak fajnie pachnie...
Duża tego bardzo nie lubi i udaje jej się czasem opsikać mnie wodą
z tym sikaniem to jest tak jak z tym drapaniem, nie wiem dlaczego to lubię...
... no i jestem grubiutka-okrąglutka...
4. Felek (7 lat) - Duża znalazła Go malutkiego w śnieżno-błotnej kałuży, całą zimę nosiła Go w kapturze polarowej kamizelki (tylko w domu, oczywiście!) i tak mu zostało do tej pory
jak tylko Duża wraca z pracy, Felek wskakuje jej na plecy i siedzi i myje jej włosy i siedzi i myje jej włosy... a Duża w tym czasie się rozbiera, daje nam jeść, mizia nas... a on cały czas siedzi i myje
Duża to się nawet z tego cieszy i mówi, że zaoszczędzi na szamponie...
5. Kaśka Ślepotka (7 lat) - Duża znalazła ją malutką na Piramce, mijauł'a straszny kk
teraz bardzo słabo widzi bo ma ślepka poprzerastane taką czarną błoną
ale ja jej za bardzo nie wierzę!
bo ona co jakiś czas wybiera sobie kogoś z nas i Go tłucze!
i trafia!
ostatnio tłukła Cezarego
wyobrażasz to sobie!
5,5 kg kota!
ona, taka kruszynka (3 kg)!
teraz nastał czas na znęcanie się na Shadow'em
to znaczy, Ona się nie znęca, tylko patrzy
tak długo patrzy, że ten obserwowany tego nie wytrzymuje i zaczyna uciekać
a jej w to graj!
zaczyna się gonitwa i zawsze ten goniony dostaje swoją porcję kuksańców
potem na jakiś czas zalega cisza...
6. Hanka II (5 lat) - zaraz jak umarła na raka Hanka I, pierwsza kotka Dużej, to Hanka II weszła jej pod nogi... i została (jest prawie identyczna jak jej zmarła imienniczka, nawet mnie się czasami wydaje, że to Hanka I)
7. Cezary Grzybowski (5 lat) - Cezary bo jest czarujący, Grzybowski bo jak Go Duża znalazła to, oprócz tego, że mijauł galopujące zapalenie pęcherza, to zaraz po wyleczeniu zapadł na galopującą grzybicę
teraz jest już śliczny i... gruby i czasami się zatyka (stąd ten syndrom)
po ostatnim zatkaniu się Kotolog powiedział Dużej, że trzeba będzie z niego zrobić dziewczynkę... Duża mu tego nie powiedziała a On i tak tego nie zobaczy bo ma lustrzycę...
Fasolko, wiesz co to jest lustrzyca?
to się ma wtedy, kiedy można sobie zobaczyć przyrodzenie tylko w lustrze
niektórzy Duzi to mają i chyba koty też...
8. Shadow (2 lata) - koleżanka Dużej wracając z wakacji zgarnęła z pobocza drogi cień kota i to był właśnie On
On mijauł dwie próby oddania do adopcji
pierwsza - sikał pod drzwiami...
druga - Pani częstowała Go ptysiami...
więc został
jak się Duża kładzie do łóżka, to Felek znowu myje jej włosy, a Shadow robi jej delikatny pilling twarzy (i znowu Duża oszczędza, tym razem na kosmetyczce...)
... no i niestety są jeszcze "tymczasy", więc w łóżku mamy tłok niezmierny
niędzy innymi mieszka z nami Tadeusz Trójłap I
jeśli dobrze pamiętam, to on już do Ciebie pisał
jak mi Duża pozwoli jeszcze dorwać się do klawiatury, to napiszę Ci o nich
no i Duża musi mi poszukać ich zdjęcia, bo ja jeszcze nie umiem...
...no to mry, Fasolko i do następnego spotkania!
Jolka
ps.
a zauważyłaś, że się rymujemy?
Fasolka - Jolka
Jolka - Fasolka
fajnie, co nie?
... mry!

:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
nie chce mi sie wszystkiego czytac, ale kociaste masz.... :1luvu: :1luvu: przecudne :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Śro paź 19, 2011 19:03 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 4.

Fasolko ile masz nowych przyjaciół.
Jolka przyprowadziła do ciebie taką fajna kocią rodzinkę i jak ładnie o niej opowiedziała.
Trochę mnie zmartwiło to, że Shadow wrócił z adopcji bo robił sioo pod drzwiami.
Czy to oznacza, że ja też gdzieś będę musiał wrócić, jak robię sioo na korytarzu, tylko dokąd ja ma wracać, jak to jest od drugiego czy trzeciego dnia życia mój dom.
Haker

Haker1

 
Posty: 4016
Od: Pt lis 20, 2009 17:35

Post » Śro paź 19, 2011 19:57 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 4.

Haker1 pisze:
Trochę mnie zmartwiło to, że Shadow wrócił z adopcji bo robił sioo pod drzwiami.
Czy to oznacza, że ja też gdzieś będę musiał wrócić, jak robię sioo na korytarzu, tylko dokąd ja ma wracać, jak to jest od drugiego czy trzeciego dnia życia mój dom.
Haker

Coś Ty, Haksiu, Duzi Cię nie oddadzą. Kochają Cię.
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro paź 19, 2011 20:11 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 4.

ewa_mrau pisze:witaj Fasolko!
to ja - Jolka (ta w czerwonej chusteczce)!
nie martw się tymi swoimi dziurkami w futerku, one zarosną!


Przeczytałyśmy z dużą wszystko o Was.
Mamą Maćka Butelkowca jest Wasza Duża, tak myślę.
Nie jestem okrąglutka, tylko najszczuplejsza w domu.
Duża Wam zazdrości Felka, też chce mieć myte włosy.
Co to jest na Piramce 8O
Co to lustrzyca?
Nie siedzę na szafie, bo moja szafa sięga do sufitu, siedzę na najwyższej półce.
Wiesz, ja bym sobie nie dała motać jakichś chustek. Mam takie zdjęcie w kaftaniku po sterylizacji. Kaftanik był w pieski, chyba uraz mi został.
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro paź 19, 2011 20:14 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 4.

no jak mozna kotu dac kaftanik w pieski, no poprostu brak slow :roll: :lol:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Śro paź 19, 2011 20:54 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 4.

Też bym się obraziła... :roll:
Mam swoją dumę
Principessa
Obrazek Obrazek

bagheera

 
Posty: 2312
Od: Pt mar 11, 2011 20:22
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 19, 2011 23:00 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 4.

Ależ tu się zakociło! :D
Fasolinko, ale wiesz, jak by Ci było ładnie z taką chustką?
Świat należy do kotów. One tylko udają, że to my mamy nad nimi władzę...
Vipku...

Obrazek

Lublu

 
Posty: 195
Od: Pon gru 26, 2005 1:09
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Śro paź 19, 2011 23:22 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 4.

Obrazek slodkich snow slicznotko :*

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Czw paź 20, 2011 5:02 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 4.

Kociara82 pisze:no jak mozna kotu dac kaftanik w pieski, no poprostu brak slow :roll: :lol:

Innego nie było :oops:
Fasolcia była wtedy strasznie biedna. Leżała, nie jadła, nie piła. A dziś co, dalej jest biedna, maleńka moja :(
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw paź 20, 2011 6:12 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 4.

Fasoluniu kochana...
Nie wydrapuj się już...
Kochamy Cię nawet jak jesteś wydrapana... ale powstrzymaj się, żebyś nie robiła sobie dziurek w kocie :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Czw paź 20, 2011 7:22 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 4.

Ciociu meksykanko, moje łapki same tak robią :oops:
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw paź 20, 2011 7:32 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 4.

Ja też zaczęłam się drapać... Duża mówi, że dostanę przez to kuja
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 20, 2011 8:08 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 4.

MalgWroclaw pisze:
Haker1 pisze:
Trochę mnie zmartwiło to, że Shadow wrócił z adopcji bo robił sioo pod drzwiami.
Czy to oznacza, że ja też gdzieś będę musiał wrócić, jak robię sioo na korytarzu, tylko dokąd ja ma wracać, jak to jest od drugiego czy trzeciego dnia życia mój dom.
Haker

Coś Ty, Haksiu, Duzi Cię nie oddadzą. Kochają Cię.
Fasolka

Fasolko dziękuję za słowa otuchy.
Witamy się w chłodny dzionek.
Dzisiaj tak jesiennie :evil: i czuć już zimę.
Haker

Haker1

 
Posty: 4016
Od: Pt lis 20, 2009 17:35

Post » Czw paź 20, 2011 8:11 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 4.

Ja nie chcę zimy!
Inka Marudzinka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 61 gości