» Czw mar 15, 2012 7:14
Re: Piękna historia..... Furkot, Larwa Bagienna, dr Watson i
A nieco poważniej.... hihihi
Moja taka teges no eks ciotka ( w sensie ciotka byłego męża). Najfajniejsza z tamtej rodziny w sumie. Ma hodowlę psów. Te psy się strzyże.......ciotka sobie sierść zbierała, zgremplowała czy co tam się z tym robi zrobiła ...........i na drutach wydziergała sobie sweter z psa:-)
Był nieprawdopodobnie ciepły ponoć.....ale miał jedną wadę hihi nie można go było prać ni moczyć bo regularnie śmierdział mokrym psem. Kto miał psa to wie o czym mówię. Pies po deszczu....to niezapomniany zapach. Przebija go tylko zapaszek psich łap - zwłaszcza jamniczych. ja tam ten zapach lubie.....Ale nigdy nie twierdziłam, ze jestem normalna:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"