DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12 Gapa odeszła :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 10, 2014 14:49 Re: DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12

Oj, głodzisz biedaczki, że tak rzucają się na jedzenie :wink:

Zyta Felicjańska

 
Posty: 1310
Od: Śro kwi 20, 2011 13:27
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt sty 10, 2014 16:39 Re: DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12

No pewnie, a co sobie żałować i jeszcze zmuszam połowe stada w sposób podły i okrutny do jadania karm weterynaryjnych. No i jeszcze jakieś ohyzdne pastylki i inne syropki w koty wmuszam, nie mówiąc o zastrzykach. Interwencja jakiegoś TOZ-u czy innej uprawnionej organizacji na cito potrzebna (a te moje biedaki skargi same nie napiszą; mimo odgrażnia - bo niepiśmienni; a chcieliby).
A ja mam przerosty wyobraźni, bo po ostatniej "uczcie" Whiskasowej Nadzieja tydzień brzuszek leczyła.

kotydwa12

Avatar użytkownika
 
Posty: 989
Od: Wto lut 09, 2010 17:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 10, 2014 20:38 Re: DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12

No OPIEKO , przeholowałaś :wink: . Jak to się nie zmieni - więcej żadnego kotecka już nie dostaniesz :twisted:
Obrazek

MałgosiaZ

 
Posty: 2739
Od: Nie lut 06, 2011 20:40
Lokalizacja: Warszawa-Grochów

Post » Śro sty 15, 2014 14:15 Re: DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12

Klub Kawalerów zachorzał "małe co nie co" to dziś trzy wyprawy do kliniki były. Panom antybiotyki zalecono, dobrze że zastrzyki potrafię, bo zataskanie 22-23 kg kociny jest ciut męczące i jeszcze waga kota rośnie wprost proporcjonalnie do przebytej odległości. Oby tylko panenki nie dołączyły.

kotydwa12

Avatar użytkownika
 
Posty: 989
Od: Wto lut 09, 2010 17:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 16, 2014 10:32 Re: DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12

Za szybki powrót do zdrowia Kawalerów :ok: .
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 18, 2014 22:24 Re: DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12

kotydwa12 pisze:Klub Kawalerów zachorzał "małe co nie co" to dziś trzy wyprawy do kliniki były. Panom antybiotyki zalecono, dobrze że zastrzyki potrafię, bo zataskanie 22-23 kg kociny jest ciut męczące i jeszcze waga kota rośnie wprost proporcjonalnie do przebytej odległości. Oby tylko panenki nie dołączyły.


Wózek by się jakiś przydał :roll: . Może widłowy :wink:
Obrazek

MałgosiaZ

 
Posty: 2739
Od: Nie lut 06, 2011 20:40
Lokalizacja: Warszawa-Grochów

Post » Sob sty 18, 2014 22:27 Re: DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12

Jak się mają Podopieczni?

Co do transportu futrzastych do weta, to niestety nie mogę pomóc profesjonalnie, bo nie mam samochodu (ani prawa jazdy), ale na forum są różne dobre dusze oferujące usługi swoje.
W razie czego służę czasem, parą rąk i transporterem.
Obrazek
Obrazek

akne

Avatar użytkownika
 
Posty: 1339
Od: Pon lut 18, 2013 21:06
Lokalizacja: Warszawa - Targówek

Post » Nie sty 19, 2014 19:18 Re: DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12

Podopieczni miewają się całkiem dobrze i tylko czasem złorzeczą jak za wolno do misek nakładam.

Dziękuję za ofertę pomocy w transportowaniu kotów, ale to nie jest problemem, bo do kliniki "Bemowo" mam do przemarszu około 500-800 metrów (albo jeden krótki przystanek autobusowy) i długoletnią wprawę w przemieszczaniu się ze zwierzakami na rąckach transportem publicznym. A wózek to raczej nie potrzebny bo do weta udajemy się sekcjami i mam dylemat jakby co to czy szukać wózka widłowego czy za radą znajomych leasingować cóś od złomiarzy.

P.S. Uważam, że największym osiągnięciem transportowym było przemieszczenie się z +- 25 kg śpiącym prawie wyżłem z okolic ul. Domaniewskiej na Bemowo (a były na trasie dwie przesiadki, ale i ja ciut młodsza); psina poszła ze mną do pracy
i jak wracaliśmy zaczęlam podejrzewać zbliżanie się ataku padaczki to naszłam najbliższego weta; teoretycznie podane leki dawały szansę dowleczenia psa do domu w miarę przytomnego, a psisko zasnęło juz w gabinecie.

kotydwa12

Avatar użytkownika
 
Posty: 989
Od: Wto lut 09, 2010 17:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 24, 2014 19:17 Re: DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12

Trisia zajęła się polityką :wink: . Oby poszło jej na zdrowie :ok:

Obrazek
Obrazek

MałgosiaZ

 
Posty: 2739
Od: Nie lut 06, 2011 20:40
Lokalizacja: Warszawa-Grochów

Post » Wto sty 28, 2014 21:37 Re: DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12

Trisia jest już bliska bycia koteckiem udomowionym; daje się trochę przy jedzeniu poglaskać (tak z dziesięć sekund, ale to już coś), jak idzie na kanapę czy inne legowisko gdy stoję na drodze to śmiało ociera mi się o nogi i myślę, że jeszcze z miesiąc obserwowania zwyczajów domowych to przestanie być dziwaczką bo z pozostałymi kotyma dogaduje się coraz lepiej i jako wiecznie niedożywiona dziewczynka bezproblemowo wspólnie z jednej miski z każdą/ym wspólmieszkańcem jada.

kotydwa12

Avatar użytkownika
 
Posty: 989
Od: Wto lut 09, 2010 17:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 28, 2014 21:43 Re: DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12

Bardzo dzielna dziewczynka :D .
Mimo że głodzona :twisted: .
Bidulka, nawet nie ma swojej miseczki :mrgreen: .
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 28, 2014 21:51 Re: DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12

Raczej spryciula.
Bo zanim skończy swoją to patrzy który pensjonariusz już podjadł i przystępuje do pomocy, a swoją nieopróżnioną michę zostawia "na czarną godzinę".

kotydwa12

Avatar użytkownika
 
Posty: 989
Od: Wto lut 09, 2010 17:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 28, 2014 21:51 Re: DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12

Bardzo lubię ten wątek i z niecierpliwością czekam na każdy kolejny wpis. Jest tutaj tak ciepło i pogodnie. A jeśli podopieczni odchodzą to wielki smutek i tak miesza się z radością, że nie samotni, a zaopiekowani i do końca kochani. kotydwa12 ogromnie podziwiam to co robisz, jesteś dla mnie uosobieniem bezinteresownego oddania. Dziękuję, że w taki sposób, z humorem i wczuciem dzielisz się z nami swoją kocią codziennością.
Obrazek Obrazek Obrazek

Astaroth86

 
Posty: 1349
Od: Pon wrz 12, 2011 20:05

Post » Wto sty 28, 2014 21:53 Re: DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12

kotydwa12 pisze:Raczej spryciula.
Bo zanim skończy swoją to patrzy który pensjonariusz już podjadł i przystępuje do pomocy, a swoją nieopróżnioną michę zostawia "na czarną godzinę".

Cwaniara umie o siebie zadbać :mrgreen:
Obrazek Obrazek Obrazek

Astaroth86

 
Posty: 1349
Od: Pon wrz 12, 2011 20:05

Post » Śro sty 29, 2014 20:39 Re: DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12

Astaroth86 pisze:Dziękuję, że w taki sposób, z humorem i wczuciem dzielisz się z nami swoją kocią codziennością.


Ja też bardzo dziękuję za całokształt i niezmiennie podziwiam.
Obrazek
Obrazek

akne

Avatar użytkownika
 
Posty: 1339
Od: Pon lut 18, 2013 21:06
Lokalizacja: Warszawa - Targówek

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Google Adsense [Bot] i 1319 gości