Kotków 5 cz5. Magia nas opuściła['] :((

Anka, - dla mnie jak kot robi pod siebie to już ciemna mogiła ( a może skondensowana żurawinka?) - u mnie w aptece serwują na wszelakie problemy z sikaniem. Kot nie człowiek. A poza tym Gabi to już w ogóle insza inszość.

Motodrama, spokojnie. Gabi jest niepełnosprawna, ma niedowład tyłu i pewne problemy z siusianiem miewa (mam odpowiednio, specjalnie pod nią urządzone mieszkanie). Chodzi tylko o to, że teraz się pogorszyło. O żurawinie też pomyślę. Ostatnio była duża radość, bo w końcu pomógł antybiotyk, wytłukliśmy wredną bakterię i mocz jest czysty, nie cuchnący tak, jak ostatnio, bez krwi. Chodzi o pogorszenie tylko.

Nie wiem, może to już paranoja, ale boję się, że wyciskając Gabi uszkodziłam jej jelitka. Bo ona wg. mnie ma jakieś problemy z brzuszkiem, robi dość rzadką i o takim ciemnym kolorze kupkę, jakby wciąż po węglu, a węgiel dałam jej tylko w czwartek. Może trochę mniej ciemną, ale jednak. Krew? I jakby ją brzuszek bolał, zawsze wtedy gorzej chodzi.
Boję się.

Taka ciemniejsza kupa, jakby podbarwiona krwią może oznaczać problemy z jelitami. Jakiś stan zapalny, tym bardziej,że jest biegunka. Uszkodzić raczej ich nie mogłaś.

Iza, oby tak było. No nic, za godzinkę jedziemy do doktora, tylko jeszcze upewnię się, czy na pewno będzie, czy znowu nie zamienili się.

A może te bakterie, ktore miała w pecherzu przeniosły sie do jelit?

będzie dobrze, zobaczysz.

Trzymam kciuki :ok:

i czekam na dobre wieści!

Jesteśmy po wizycie. Mam jeszcze moment czasu to piszę.
Doktor po dokładnym badaniu stwierdził, że jedyne, co jest nie ok, to bolesność nasady ogonka i odcinka kręgosłupa z tą nasadą sąsiadującego. To może powodować problemy z siusianiem, z kupkaniem, bo po prostu ją boli jak się nawet odrobinę napina. ale ten ból nie wygląda na jakiś dramat. doktor mówi, że mogła np. jakoś źle stanąć, uderzyć się, krzywo upaść, cokolwiek. Dostała tolfedynę i kolejne dwa zastrzyki do domu, czyli w sumie trzy. Jeżeli będzie wyraźna poprawa, to na tolfie poprzestaniemy. Jeżeli to coś poważniejszego, to tolfedyna jest za słaba, poprawa, nawet jeśli będzie, to mało wyraźna, i wtedy jedziemy już na Potokową na RTG.
Jelita są w porządku, ładnie pracują, nic się nie przelewa, ona ma nie tyle biegunkę, co trochę rozwolnienia po antybiotyku, ale ponieważ robi niezgrabnie i rozmazuje, to wygląda gorzej niż jest.
Temperatura prawidło9wa.
Oby tolfedyna wystarczyła.

Wróciłam z pracy. Gabi lepiej się rusza. Znaczy się tolfedyna działa. A doktor powiedział, że gdyby to było coś dramatycznego, to taka ilość tolfedyny nie zadziałałaby.
No więc mam nadzieję, o kciuki prosimy.