Chyba idzie lepiej. Meonik troszkę zjadł wołowinki, pije już normalnie.
To dziwne coś - "niemożność" picia - mogło być po Cerenii, choć to dziwne tak-czy inaczej. Ja wpadłam w taką panikę, że aż miałam coś z sercem

. Dziś od rana boli mnie cała lewa strona głowy, łącznie ze szczęką, okiem, policzkiem. Chyba ze stresu.
Nie wiem, co dawać Meonikowi jeść, bo mocznik trochę za wysoki. Trzeba będzie Meonika przepłukać, ale najpierw doleczyć. Mam nadzieję, że teraz będzie już lepiej.
Tak się bardzo bałam, że Meo po prostu się posypał ze starości i już nic mu nie pomoże. Tak, jak zużyty organizm, mechanizm. Wiem, że kiedyś ten moment przyjdzie, ale jeszcze nie teraz, nie teraz, kiedy wszystko tracę. Oby to był fałszywy alarm.
Bardzo, bardzo dziękuję Wam Wszystkim za rady, za pomoc i dobre słowo

!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Bardzo chory jest Kazio Agi9955. Dobre myśli potrzebne

.
Edit: idę poprawiać wszystkie błędy i literówki w moich dzisiejszych postach. Ale ręce mi się tak bardzo trzęsły, łzy zasłaniały klawiaturę

. Dorotko - przymknij swoje oko, proszę.