Nad ranem nie chciał już siedzieć w transporterku, obijał się o ściany, więc wypuściliśmy. Porusza się całkiem sprawnie, nawet wskoczył na łóżko. Choć nadal na silnych przeciwbólowych, prawie cały czas leży. Nie chce pić ani jeść. Za niedługo wizyta kontrolna i kroplówka.
Wydaje mi się, że poradzi sobie bez łapki spokojnie. Niech tylko żadnych przerzutów nie będzie. Rana spora ale ładnie zaszyta, co spec to spec.
Pozostałe koty trzymają się na dystans, to dobrze, ma spokój.