Basiao pisze:Aniu, zapomniałaś o najwazniejszym: humorzasta z niej pannica, że hoho

PS buziak dla złosnicy w sam srodek czólka z okazji pół-urodzin (no... spóźniłam się o dwa dni, przyznaję i wstyd mi)
E tam, humorzasta.. całkiem grzeczniutka i miziasta..

a że czasem, jak się jej coś nie spodoba, że kłapnie zębami? przecież mi nie powie..
Oczywiście wymiziałam ją urodzinowo od Ciebie..
----------------------
Przedwczoraj byłam z wrocławskimi tymczasikami u weta..
Juniorek jeszcze leczy oczka i powoli dochodzi do siebie..
Będziemy niedługo ciachać jajka i jednocześnie zrobimy kosmetykę oczek, żeby już rzęsy przestały drażnić Juniorkowe oczyska..
Na razie kolejne kropelki..
Rudi prawie całkowicie pozbył się świństwa pod językiem..
Został w środę zaszczepiony a 26 listopada robimy remont paszczy..
Będzie zdejmowanie kamienia i wyrywanie czterech ząbków..
Oba tymczasiki były baaardzo grzeczne w lecznicy, za to w drodze powrotniej Juniorek zrbił sobie kuwetkę z transporterka..

Całe szczęście, że prawie już dojeżdzałam do domu, bo zapach był powalający i długo pewnie bym nie wytrzymała w samochodzie..
Modliłam się tylko, żeby nikogo nie spotkać na klatce schodowej i nie mieć towarzystwa w windzie..
Na szczęście nie miałam.. a i tak nie chcę sobie nawet wyobrazić co pomyślał ktoś, kto chwilę potem przejechał się tą windą..
W każdym razie w domu było przymusowe pranie Juniorka i kocyka.. i mycie transporterka..
A poważnie, mimo, że wyniki wątrobowe Juniorka nie są najgorsze, to jednak sposób odżywiania kiciów w poprzednim życiu, powoduje to, że dość trudno całą trójkę ustabilizować kuwetkowo.. tym bardziej, że Rudi i Dyszka mają nieco gorsze parametry wątrobowe..
