kasia86 pisze:U nas najpierw malowanie pokoiku, później wymiana okien po jednej stronie, dzisiaj facet był wymierzyć rolety, a jeszcze montaż.
Dlatego koteczki bardzo zestresowane, Luśka z Kubiśką największe cykory!![]()
Siedziały schowane na łóżku pod kołdrą. Kasiulka też się bała, reszta olała wszystko i sobie wyglądała na balkonie.![]()
Kurcze, remont w taką pogodę to dodatkowy stres dla wszystkich.
Biedne, bojące kotki

Chociaż z drugiej strony remont w brzydką pogodę to jeszcze gorsza rzecz, malowanie źle schnie, że o wymianie okien nie wspomnę.
Dobrze, że Bogusia ma apetyt - młoda jest, powinna rosnąć

Współczuję Ci upału w pracy. Dobrze, że w domu jest przyjemnie, przynajmniej można jakoś przetrwać to wszystko.
Przesyłam mizianki i głaski dla wszystkich kotków, a dla Was pozdrowienia

I oczywiście nadal za łapeczki




