Paciunia coraz czesciej zaglada do miski, na razie glownie woda ja interesuje
dalam jej troche mleka, jest zainteresowana, wypila polowe z tego co jej dalam, poszla sie polozyc i po pol godzinie znowu poszla podpic
potem kuweta by te plyny wypite wyrzucic
nie wymiotowala od poludnia
ja mam nadzieje ze problemy mamy juz za soba
jutro jedziemy do kontroli
ona dzisiaj taka bidna byla, ze szok
normalnie rozczulala mnie jak po kolejnym zabiegu/zastrzyku/wlewie/lewatywie...
podchodzila do mnie i sie tulila, tak mocno, jakby sie chciala schowac
bidna byla strasznie
a o maly wlos a nie pojechalybysmy do tego weta
wiecie co ja zroblam?
normalnie jak dziecko, nie wiem czy dobrze to opisze..
w samochodzie, na parkingu podziemnym pod blokiem jeszcze, siedzac na siedzeniu kierowcy chcialam wyjac kabel spod siedzenia pasazera, nachylilam sie, wlozlam reke i.... i sie zaklinowalam
normalnie nie moglam jej wyjac, proba wysuniecia to ocieranie o jakies metale, bolalo jak cholera, chcialam sie obrocic a wtedy w ramieniu bolalo
w koncu wykrecilam sie jakos spod tego siedzenia, ale normalnie juz zaczelam wpadac w panike, telefon w torbie na tylnim siedzeniu.. nawet nie umialabym wezwac pomocy
nauczka na przyszlosc, ruszyc dupe i obejsc auto
lekko spuchnieta reka w nadgarstku bedzie mi o tym przypominac przez najblizsze dni