Ink, Dexter, Tigra + tymczasowo Gacuś

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 05, 2007 19:43

Za domek dla Tigry :ok: :) I niech adopcje idą całą parą!

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Śro wrz 05, 2007 21:10

Dzięki, Ania :) Już wiem, że będą nowe adoptusie. A że zwolnione 2 miejsca (Muffi i wkrótce Rosen powraca do swojego domu), to 2 kolejne bidy dostaną szansę. Jeśli ten domek dla Tigry by wypalił, wtedy nawet 3 bidy... Ale ja jestem dobrej myśli, jak zwykle.

A kociska po wyjeździe Muffinki wczoraj chodziły i jej szukały. Inka leżała smutna w koszyku Muffinki. Tigra zrezygnowana nawet nie skakała sobie z Rosenem do oczu. Maluchy zdezorientowane. Ale dziś już wszystkim przeszło trochę. Chyba lubili kochaną foczkę o białych wibrysach. Ja ją też polubiłam bardzo. Takie koty zawsze chwytają za serce swoją dobrocią. Czekam na wieści od Beaty - mam nadzieję, że z Muff wszystko dobrze.

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro wrz 05, 2007 21:56

Swietna wiadomosc :ok: :ok:

Kasia_1991

Uwaga
 
Posty: 5929
Od: Nie mar 18, 2007 12:58

Post » Pt wrz 07, 2007 22:49

Martwię się o Rosencrantza. Od czasu wyjazdu Muffinki osowiał :( Ale wydaje mi się, że osowiał bardziej z powodu ran odniesionych w potyczce z Tigrą. Oko mu się wewnątrz zagoiło, ale wciąż paskudnie wygląda na zewnątrz (skorupa z wydzieliny ocznej - gentamycynuję, czyszczę i jest coraz mniej tego świństwa, ale dlaczego on taki smutny się zrobił? nie szaleje, nie broi, nawet Tigry nie zaczepia, tylko leży w transporterku i śpi albo przyłazi na kolanka i chce się miziać). Boże, czyżbym zepsuła kota?? A może on rzeczywiście tęskni za swoją dziewczyną? Nie poznaję go :(

P.S. Nadal nie mam wieści od domku Muff. Beata do mnie dzwoni gdy ja jestem w pracy i nie moge odebrać, a ja do niej, gdy ona jest w pracy i nie może odebrać. Ale to chyba znaczy, że to wszystko z Muffinką mi się nie przyśniło ;) I że to kwestia dodzwonienia sie w końcu do siebie z domkiem...

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt wrz 14, 2007 11:04

I jak sie miewa Rosen?Nadal jest przygnębiony :?:
Pozdrowienia od Zosi :D dla brachola :wink:
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt wrz 14, 2007 18:33

Ja też zapytuję o kota o bajecznym imieniu :)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie wrz 16, 2007 20:41

Jest przygnębiony, jest. Z relacji wynika, że ciągle śpi, że chyba mu smutno bez kotów. I że dziś upolował muchę :twisted:

Się nudzi biedak. Nie wiem, czy Przemek to czyta, ale - namówcie go na drugiego kota, pliiiiiiiiiiiiis 8) Bo ja chyba nie mam daru przekonywania, coś mi się zdaje...

Ale, ale - czy wiecie, że... Są u mnie już tylko 2 koty: Ink i Tigra. Dziś Erin z Ramikiem pojechali do nowego domku (razem!). Fajnie :D Lubię tak.

Ja chyba też popadam w przygnębienie - koszmarne nudy, nic nie biega. Inka się snuje po domu i miągwi. Tigra chodzi i robi tak: 8O :?:

Ale już wkrótce będą nowe kociszcza. Może nawet w tym tygodniu dwa pierwsze...

A ja mam grypę :cry: Antybiotyka jem. W łóżku nie leżę. Siedzę przy kompie, piję kawę litrami, palę papierosy i ogłoszenia robię zwierzom.

Wiecie co? Mamy psa w fundacji, Igulec znalazła. Szukamy DS lub DT na cito, bo on musi mieszkać w piwnicy (Aga ma przepełnienie w domu). Strasznie biedny psiulek :(
Oto on - Jasiek...

Obrazek

I jego wątek na KŁ :arrow: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=65828
i na dogo :arrow: http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=6927626

Edit: A! Z domu Muffi wieści są. Muffi ma się dobrze. Okazuje się, że mieszka niedaleko Matahari ;) Ale zaaklimatyzowała się. Nawet zaprzyjaźnia się z rezydentami. To intrygujące, gdyż rezydentami są papużki plus kanarek :lol: Ale na fotkach wygląda nieźle. Zaraz wkleję.

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie wrz 16, 2007 21:06

Wklejam

Obrazek Obrazek Obrazek

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto wrz 18, 2007 3:13

Jutro wpadnie przygnębiony Rosencrantz ;) Na kilka dni, bo jego człowiek wyjeżdża za granicę na szkolenie. Stęskniłam się za Rosenkiem :D

I prawdopodobnie jutro nowe koty w Kociej Dolinie...
Ale o tym jutro.

Może jeszcze tu dam znać: TRANSPORT Z WARSZAWY DO BYDGOSZCZY POTRZEBNY! Dorcia ma mi "wysłać" 3 kociaczki ze stryszku, ale nie ma jak ich dowieźć. Najlepiej transport bezpośredni, ale może być też do Torunia.

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto wrz 18, 2007 9:47

biedny psiulek :cry: :cry: taki chudy i taki smutny...nie był człowiek dobry dla niego.... :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 18, 2007 20:12

Więc tak:

są dwa burasy w mojej łazience. Jeden maluteńki w klatce, drugi duży (ale młody) luzem. To efekt naszej (Fundacja KOT i Fundacja Kocia Dolina) dzisiejszej wyprawy do grudziądzkiego więzienia. Później założę wątek zbiorczy opisujący całą sytuację (teraz padam z nóg).

Maluch obsmarkany strasznie :( Gile mu wiszą... Biedulek.

Starszak - został złapany podstępnie przez Adama do transportera ;) Płakał strasznie, ale teraz cichuteńko sobie siedzi.

Oba się najadły i chyba wymęczone przeżyciami zasnęły.

Fotki i więcej o kotach - jutro. Są przecudne.

A teraz uwaga, bo ważne!

Otóż novena napisała, że bardzo skomplikowała jej się sytuacja życiowa i bardzo pilnie szuka tymczasu dla swoich dwóch kociąt, które przebywały u niej w DT :( Poprosiła mnie o ich wzięcie, ale ja obiecałam dorci44, że wezmę od niej 3 maluszki ze strychu. Dorcia, możesz mi przedstawić mniej więcej na jakim etapie jest ta cała sprawa z nimi? Bo może bym wzięła te od noveny, może znalazłby się domek znaim te od ciebie by przyjechały? Pomyśl i daj znać. Bo trzeba szybko coś postanowić :cry:

Cholera, się porobiło się...

I druga ważna sprawa!

Szukamy kogoś, kto orientuje się w sytuacji klinik wet w Grudziądzu.
Także kogoś, kto mieszka w Grudziądzu i mógłby pomóc w koordynowaniu kastracji kotów z więzienia w tym mieście. Kotów jest ok. 20. Głównie dorosłe i nie wykastrowane. Może być nieco problem jeśli chodzi o logistykę z dojazdami z Torunia i Bydgoszczy do tego więzienia i braniem po kilka kotów a potem odwożeniem ich na miejsce. Dlatego pilnie przydałby się ktoś na miejscu.

Ja jeszcze opiszę co i jak w osobnym wątku.

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto wrz 18, 2007 20:29

biedna Agniecha,trzeba jej pomóc,..nie ma co...u mnie narazie wszystko do bani...mysle że w tym tyg. to załatwimy ,ale koty moga nam numer wywinąc...zobaczymy...
wez słonko te kociaki....i uściskaj Agnieszke odemnie ,dawno się nie odzywała...wiem że ma problemy.... :cry:
nijak nie moge pomóc....
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 18, 2007 20:34

swe-ta jest z Grudziadza :wink:

Kasia_1991

Uwaga
 
Posty: 5929
Od: Nie mar 18, 2007 12:58

Post » Wto wrz 18, 2007 20:51

Dorotka, a co jak złapiesz? Ja wtedy wszystkich nie będę mogła zabrać :( Bo naprawdę mogę mieć max 7 kotów. A teraz mam Inkę, Tigrę, te dwa burki, plus te dwa od Agi... Wprawdzie ten większy planowo do wypuszczenia po zabiegu, ale jak będzie miły i przyjazny, to chciałabym szukac mu domku. Choć na razie na mnie chycha, ale głaskać się daje i nie drapie. Chyba go jutro zawiozę na kastrację. Boże, a jutro o 14 muszę być u rodziców, bo mam sprawy urzędowe do załatwienia. A kastracje od 15 chyba są. No najwyżej w czwartek pojadę. Jutro rano muszę i tak do weta z malczakiem...

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto wrz 18, 2007 20:56

Kasia, dzięki, kochana!

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 84 gości