Franek :) u Anioła z Krakowa :))

[elawiska]

Nareszcie Frankowi dopisuje apetyt
ŚLICZNIE wcina. Z apetytem. Aż miło patrzeć

[progect]

Franiu, tak trzymaj!

Apetyt jest oznaką zdrowienia

[Kicorek]

[Formica]

Ty Franus sie pilnuj bo przy takim tuczu to z ciebie klucha sie zrobi

[elawiska]

Wiesz jak ja marzę zeby z niego zrobił sie taki pączuś - psotnik

[Agn]

Z tym psotnikiem to przesadziłaś. To przecierz taki dostojny KOT, nie można oczekiwać, że będzie wisiał na firankach.
Ale okrąglutki mógłby być, tego akurat można od niego wymagać.

[elawiska]

Firanek to ja profilaktycznie nie mam od dawna
Serwetek też. KOFFANE STFFORKI - POTFFORKI RZĄDZĄ

[Medira]

Widze ,ze u Franka same dobre wiesci oby tak dalej
A jak siusiu do kuwetki ?

[Lidka]

Wróciliśmy Franuś dostał pod ogonek....
i powiedział co o tym myśli. Pod biurkiem usadził qpke
Pan vet był bardzo z tego zdowolony bo mógł sobie obejrzeć . Ja miałam chyba za mało "obrazowe" słownictwo
Ale w rewanżu Franuś zarobił drugą szpryce
Pan Frankot zaczyna już pomalutku zmieniać sylwetkę. Jego chód robi się taki bardziej koci....Jedno oczko już czyste, drugie jeszcze łzawi ale już nie ma wydzieliny
No i Franciszek nadal sam je. Teraz będzie dostawał 3x dziennie.
Może wreszcze się podpasie
I Franiowi rusza się kieł...........

LIDKA mail od vecika dostaniesz dzisiaj Pamięta.
To TYLKO brak czasu

Pan odpowiedzial i wstepnie Szeryfa zakwalifikowal. Musze pomyslec jak sie zorganizowac. Zdjec Duski nie otworzyl, choc to zwykle jpg.
Jutro mam jeszcze mlyniasty dzien ale potem pomysle jak i co zrobic.
Dzieki za kontakt

[elawiska]

Nocka minęła spokojnie. Frankotek już zaczyna sie ocierać o sprzęty

[Medira]

Elu , jaki ładny podpis

[elawiska]

Nooooooo
Mnie się też podoba Ale ja TYLKO wsadziłam, a i to z kłopotami.
Komplementy należą się Bartkowi

[Agn]

No, Elu nareszcie widać o kim mówisz.

Fajne stfforki.

[elawiska]

Jest o kim pisać

[elawiska]

Idziemy do veta.
Filemonek kiepski. On najbardziej potrzebuje energii i kcików
Naprawdę popadam w obłęd
To moja wina. Poszłam z Nim dzień za późno.... Tak się skupiłam na Franeczku że nie zauważyłąm w porę. On przecież NIGDY nie chorował...