Mami i pustka- żegnaj Cosieńko...

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Wto lip 11, 2023 19:10 Re: Czitusia, Cosia, Bratu,Mami i dwa Godoty - idziemy dalej

Roztopili się w upale? :strach:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35326
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto lip 11, 2023 19:30 Re: Czitusia, Cosia, Bratu,Mami i dwa Godoty - idziemy dalej

Rzeczywiście upał jest straszny.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lip 11, 2023 19:43 Re: Czitusia, Cosia, Bratu,Mami i dwa Godoty - idziemy dalej

MaryLux pisze:Rzeczywiście upał jest straszny.

A ma być jeszcze gorzej :strach:
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 11, 2023 19:45 Re: Czitusia, Cosia, Bratu,Mami i dwa Godoty - idziemy dalej

Annaa pisze:
MaryLux pisze:Rzeczywiście upał jest straszny.

A ma być jeszcze gorzej :strach:

Ojejku

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lip 11, 2023 20:55 Re: Czitusia, Cosia, Bratu,Mami i dwa Godoty - idziemy dalej

MaryLux pisze:Rzeczywiście upał jest straszny.

W Wawie dziś było chłodno.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88583
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Wto lip 11, 2023 22:02 Re: Czitusia, Cosia, Bratu,Mami i dwa Godoty - idziemy dalej

Lifter pisze:Info z dobrze poinformowanego źródła - ale ile w tym prawdy, nie wiem. Tym niemniej wrzucam, lepiej dmuchac na zimne.

Problem wiadomy - choroba kotów. Wrzucam Ci ustalenia, które powstały w grupie kilkuosobowej, bo jednak warto uprzedzić ludzi. W skrócie - w obiegu jest drób, w tym puszki, zawierające zatrute toksynami mięso, którego stężenie dla futrzaków może być śmiertelne.
. Przechodząc do szczegółów:
- w grupach weterynaryjnych i innych jest wiele opinii wskazujących na neurotoksyny (dawka dla człowieka niezbyt groźna, dla kota może być śmiertelna), które mogły dostać się drogą pokarmową i działają w sposób porażający na układ ruchu i układ nerwowy kociaków
- teoria o wirusie nie trzyma się kupy, bo: ptasia grypa dotyczy ptacta domowego, obecnie ptaki siedzą na jajach, więc nie ma migracji, brak jest sygnałów o śmiertelności dzikich kotów, które znacznie łatwiej powinny złapać wirusa z powietrza, ponadto gdyby faktycznie przyjąc, że wirus pochodzi od ptactwa hodowlanego, to jakim cudem znalazł się w żywności kociej?
- w ramach analizy związanej z odżywianiem kotów, które doznały ataków i w dużej części zmarły (jest to już około 500 zwierząt) pojawia się relatywnie często informacja o podawaniu surowego mięsa kurzego, a także karm produkcji firmy Dolina Noteci - powoduje to, że istnieje uzasadnione podejrzenie, że gdzieś trafiło na rynek mięso, które jest mięsem bo wybiciu fermy zapowietrzonej (stąd ślady wirusa w mięsie), przy czym biorąc pod uwagę objawy i sposób uśmiercania kur (związany z gazowaniem i toksynami), które następnie wnikają do mięsa istnieje obawa, że mięso to może trafić do obrotu i konsumpcji. Nie musiało dojść do tego w Polsce, ale tak czy inaczej do Polski i na rynek trafiło mięso skażone i zawierające dużą ilość toksyn. Instytut weterynaryjny w Puławach nie prowadzi przy tym badań na toksyny, ale ludzie, których koty zmarły robili takie badania indywidualnie. Skrótowo:
wykryta toksyna botulinowa w części przypadków
większośc podniesiony ALAT wskazujący na uszkodzenie wątroby
Wyniki takie publikują ludzie, przy czym w grupach weterynaryjnych mówi się niemal otwarcie, że ktoś wpuścił syf na rynek, przy czym nie wiadomo jak bardzo mięso jest skażone.

Witam.
Na ogół ,poza swoim wątkiem ,nie zabieram głosu ,ale czytam wiele wątków,kilka śledzę .
To co przeczytałem w cytowanym tekście wydaje mi się najbliższe prawdy.
Kto do mnie zagląda ten wie że mam trzy koty.
Cały czas kupowałem Dolinę mix smaków i wszystko było ok.
Ale w grudniu przyszła paczka ,z tej samej hurtowni co zawsze ,taki sam zestaw jak zawsze ,ważność puszek do 2025,i koty nie chcą jeść . Powąchają i odchodzą.Całą paczkę dałem znajomej do schroniska a swoim kupiłem Feringę i Animondę i to jadły aż miski były wylizane.
W ubiegłym miesiącu kupiłem na próbę dwie puszki Doliny premium data ważności 2026 czyli nowa partia i niestety ale nadal nie jedzą .
Zastanawiający jest też fakt że w porównaniu z innymi karmami ,o podobnym składzie ,cena za puszkę 400g nie wzrosła drastycznie,powiedziałbym że jest rewelacyjna . https://globalvet.pl/59/mokra-karma-dla ... INA+NOTECI
Ale skład chyba nie wiele ma wspólnego z faktyczną zawartością puszki.

januszek

 
Posty: 527
Od: Śro cze 08, 2022 21:25
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto lip 11, 2023 22:09 Re: Czitusia, Cosia, Bratu,Mami i dwa Godoty - idziemy dalej

januszek pisze:
Lifter pisze:Info z dobrze poinformowanego źródła - ale ile w tym prawdy, nie wiem. Tym niemniej wrzucam, lepiej dmuchac na zimne.

Problem wiadomy - choroba kotów. Wrzucam Ci ustalenia, które powstały w grupie kilkuosobowej, bo jednak warto uprzedzić ludzi. W skrócie - w obiegu jest drób, w tym puszki, zawierające zatrute toksynami mięso, którego stężenie dla futrzaków może być śmiertelne.
. Przechodząc do szczegółów:
- w grupach weterynaryjnych i innych jest wiele opinii wskazujących na neurotoksyny (dawka dla człowieka niezbyt groźna, dla kota może być śmiertelna), które mogły dostać się drogą pokarmową i działają w sposób porażający na układ ruchu i układ nerwowy kociaków
- teoria o wirusie nie trzyma się kupy, bo: ptasia grypa dotyczy ptacta domowego, obecnie ptaki siedzą na jajach, więc nie ma migracji, brak jest sygnałów o śmiertelności dzikich kotów, które znacznie łatwiej powinny złapać wirusa z powietrza, ponadto gdyby faktycznie przyjąc, że wirus pochodzi od ptactwa hodowlanego, to jakim cudem znalazł się w żywności kociej?
- w ramach analizy związanej z odżywianiem kotów, które doznały ataków i w dużej części zmarły (jest to już około 500 zwierząt) pojawia się relatywnie często informacja o podawaniu surowego mięsa kurzego, a także karm produkcji firmy Dolina Noteci - powoduje to, że istnieje uzasadnione podejrzenie, że gdzieś trafiło na rynek mięso, które jest mięsem bo wybiciu fermy zapowietrzonej (stąd ślady wirusa w mięsie), przy czym biorąc pod uwagę objawy i sposób uśmiercania kur (związany z gazowaniem i toksynami), które następnie wnikają do mięsa istnieje obawa, że mięso to może trafić do obrotu i konsumpcji. Nie musiało dojść do tego w Polsce, ale tak czy inaczej do Polski i na rynek trafiło mięso skażone i zawierające dużą ilość toksyn. Instytut weterynaryjny w Puławach nie prowadzi przy tym badań na toksyny, ale ludzie, których koty zmarły robili takie badania indywidualnie. Skrótowo:
wykryta toksyna botulinowa w części przypadków
większośc podniesiony ALAT wskazujący na uszkodzenie wątroby
Wyniki takie publikują ludzie, przy czym w grupach weterynaryjnych mówi się niemal otwarcie, że ktoś wpuścił syf na rynek, przy czym nie wiadomo jak bardzo mięso jest skażone.

Witam.
Na ogół ,poza swoim wątkiem ,nie zabieram głosu ,ale czytam wiele wątków,kilka śledzę .
To co przeczytałem w cytowanym tekście wydaje mi się najbliższe prawdy.
Kto do mnie zagląda ten wie że mam trzy koty.
Cały czas kupowałem Dolinę mix smaków i wszystko było ok.
Ale w grudniu przyszła paczka ,z tej samej hurtowni co zawsze ,taki sam zestaw jak zawsze ,ważność puszek do 2025,i koty nie chcą jeść . Powąchają i odchodzą.Całą paczkę dałem znajomej do schroniska a swoim kupiłem Feringę i Animondę i to jadły aż miski były wylizane.
W ubiegłym miesiącu kupiłem na próbę dwie puszki Doliny premium data ważności 2026 czyli nowa partia i niestety ale nadal nie jedzą .
Zastanawiający jest też fakt że w porównaniu z innymi karmami ,o podobnym składzie ,cena za puszkę 400g nie wzrosła drastycznie,powiedziałbym że jest rewelacyjna . https://globalvet.pl/59/mokra-karma-dla ... INA+NOTECI
Ale skład chyba nie wiele ma wspólnego z faktyczną zawartością puszki.

Masz mądre koty, wyczuły, że coś nie tak...
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70866
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 12, 2023 9:04 Re: Czitusia, Cosia, Bratu,Mami i dwa Godoty - idziemy dalej

jolabuk5 pisze:
januszek pisze:
Lifter pisze:Info z dobrze poinformowanego źródła - ale ile w tym prawdy, nie wiem. Tym niemniej wrzucam, lepiej dmuchac na zimne.

Problem wiadomy - choroba kotów. Wrzucam Ci ustalenia, które powstały w grupie kilkuosobowej, bo jednak warto uprzedzić ludzi. W skrócie - w obiegu jest drób, w tym puszki, zawierające zatrute toksynami mięso, którego stężenie dla futrzaków może być śmiertelne.
. Przechodząc do szczegółów:
- w grupach weterynaryjnych i innych jest wiele opinii wskazujących na neurotoksyny (dawka dla człowieka niezbyt groźna, dla kota może być śmiertelna), które mogły dostać się drogą pokarmową i działają w sposób porażający na układ ruchu i układ nerwowy kociaków
- teoria o wirusie nie trzyma się kupy, bo: ptasia grypa dotyczy ptacta domowego, obecnie ptaki siedzą na jajach, więc nie ma migracji, brak jest sygnałów o śmiertelności dzikich kotów, które znacznie łatwiej powinny złapać wirusa z powietrza, ponadto gdyby faktycznie przyjąc, że wirus pochodzi od ptactwa hodowlanego, to jakim cudem znalazł się w żywności kociej?
- w ramach analizy związanej z odżywianiem kotów, które doznały ataków i w dużej części zmarły (jest to już około 500 zwierząt) pojawia się relatywnie często informacja o podawaniu surowego mięsa kurzego, a także karm produkcji firmy Dolina Noteci - powoduje to, że istnieje uzasadnione podejrzenie, że gdzieś trafiło na rynek mięso, które jest mięsem bo wybiciu fermy zapowietrzonej (stąd ślady wirusa w mięsie), przy czym biorąc pod uwagę objawy i sposób uśmiercania kur (związany z gazowaniem i toksynami), które następnie wnikają do mięsa istnieje obawa, że mięso to może trafić do obrotu i konsumpcji. Nie musiało dojść do tego w Polsce, ale tak czy inaczej do Polski i na rynek trafiło mięso skażone i zawierające dużą ilość toksyn. Instytut weterynaryjny w Puławach nie prowadzi przy tym badań na toksyny, ale ludzie, których koty zmarły robili takie badania indywidualnie. Skrótowo:
wykryta toksyna botulinowa w części przypadków
większośc podniesiony ALAT wskazujący na uszkodzenie wątroby
Wyniki takie publikują ludzie, przy czym w grupach weterynaryjnych mówi się niemal otwarcie, że ktoś wpuścił syf na rynek, przy czym nie wiadomo jak bardzo mięso jest skażone.

Witam.
Na ogół ,poza swoim wątkiem ,nie zabieram głosu ,ale czytam wiele wątków,kilka śledzę .
To co przeczytałem w cytowanym tekście wydaje mi się najbliższe prawdy.
Kto do mnie zagląda ten wie że mam trzy koty.
Cały czas kupowałem Dolinę mix smaków i wszystko było ok.
Ale w grudniu przyszła paczka ,z tej samej hurtowni co zawsze ,taki sam zestaw jak zawsze ,ważność puszek do 2025,i koty nie chcą jeść . Powąchają i odchodzą.Całą paczkę dałem znajomej do schroniska a swoim kupiłem Feringę i Animondę i to jadły aż miski były wylizane.
W ubiegłym miesiącu kupiłem na próbę dwie puszki Doliny premium data ważności 2026 czyli nowa partia i niestety ale nadal nie jedzą .
Zastanawiający jest też fakt że w porównaniu z innymi karmami ,o podobnym składzie ,cena za puszkę 400g nie wzrosła drastycznie,powiedziałbym że jest rewelacyjna . https://globalvet.pl/59/mokra-karma-dla ... INA+NOTECI
Ale skład chyba nie wiele ma wspólnego z faktyczną zawartością puszki.

Masz mądre koty, wyczuły, że coś nie tak...

... i oddales do schroniska...
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35664
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro lip 12, 2023 9:40 Re: Czitusia, Cosia, Bratu,Mami i dwa Godoty - idziemy dalej

Ludzki pan...
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24944
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Śro lip 12, 2023 11:47 Re: Czitusia, Cosia, Bratu,Mami i dwa Godoty - idziemy dalej

8O
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19343
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro lip 12, 2023 12:05 Re: Czitusia, Cosia, Bratu,Mami i dwa Godoty - idziemy dalej

Rozumiem, ze oddano do schroniska "bo moje koty nie jadly" a nie "bo wiem, ze to trujace", bo tego tak naprawde nadal nie wiemy.
Wiec nie oburzajcie sie na januszka, chyba nikt tutaj nie dalby SWIADOMIE trujacej karmy jakiemukolwiek kotu [*]


[*] Acz czasem jak Kropek medzi i medzi, to mam mordercze mysli, ale tylko przez chwile.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4982
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 12, 2023 12:22 Re: Czitusia, Cosia, Bratu,Mami i dwa Godoty - idziemy dalej

Tak, żyjemy, dzięki za zainteresowanie, rzeczywiście zaniedbywałam wątek ostatnimi czasy, ale dzieje się na kilku frontach. Jak zwykle zresztą :roll: .
Potworne upały we Wrocławiu, też jak zwykle. I w te upały Cosia w czwartek popsuła sobie jedno oczko, zaszkliło się, łezki leciały ciurkiem ale nic poza tym się nie działo. I co tu robić? Do okulisty, oczywiście, ale upał i okulisty do wtorku w przychodni okulistycznej nie ma :( . I tak sobie myślę co wymyślą z takim oczkiem. Tak sobie myślę: wizyta, panel geriatryczny :wink: , wymaz, usg jamy brzusznej :wink: i milion badań, ale dla wszystkiego zarezerwowałam ten wtorek i czekałam co będzie dalej. Jak gorzej, to pójdę do lecznicy ogólnej i dadzą Dicortinef vet, bo nic więcej bez badania specjalistycznego nie wymyślą.
A łezki lecą dalej. Przemywałam NaCl, potem herbatą, kupiłam świetlik lekarski i lałam kropelki do oczka.
Ufff, przeszło! Oczko się naprawiło, wizyta odwołana. Pewnie czymś sobie podrażniła, może coś wpadło w ogrodzie ale mamy już zdrowe zielone oczko :ok: .
A być może tajemnica była w herbacie, stały dwa kubki, w jednym moja, w drugim Cosi i ja niechcący Cosi przemyłam raz tą z cukrem :roll: . Dobrze, że nie z cytryną :strach: .
Poza chwilową niedyspozycją oczka Cosi reszta ma się dobrze, a Czitusia wniebowzięta pierestrojką organizacyjną w domu, bo będę sama malować trzy pokoje za chwilę. Chodzi i wszystko sprawdza, skacze po meblach, zagląda, biega z ogonem do góry, śpi w innych pokojach brzuchem do góry, nie poznaję Tutuni 8O . Jej ubyło dwadzieścia lat, czyli ma rok :P .
Bratu i Manula mają się też dobrze, to na osobny post.
Synowi zostało 20 litrów farby, które mogę sobie wykorzystać.
Wczoraj poprzestawiali mi znajomi wszystkie meble, część zwalona do kuchni, zrobiliśmy wspólnymi siłami poprawki na ścianach przed malowaniem a teraz wszystko schnie. Jutro przeszlifujemy a potem już wałek do ręki i podobnie jak przed meczem Iga Świątek, krzyknę sobie -jazda!!!!
Chyba się wykończę, durny pomysł :201436
Ostatnio edytowano Śro lip 12, 2023 12:35 przez czitka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19343
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro lip 12, 2023 12:32 Re: Czitusia, Cosia, Bratu,Mami i dwa Godoty - idziemy dalej

Lifter pisze:Rozumiem, ze oddano do schroniska "bo moje koty nie jadly" a nie "bo wiem, ze to trujace", bo tego tak naprawde nadal nie wiemy.
Wiec nie oburzajcie sie na januszka, chyba nikt tutaj nie dalby SWIADOMIE trujacej karmy jakiemukolwiek kotu [*]


[*] Acz czasem jak Kropek medzi i medzi, to mam mordercze mysli, ale tylko przez chwile.

A ja odczytałam post januszka w biegu i wyszło mi na to, że oddał do schroniska nie karmę, a koty 8O :201422
Januszek, ja bardzo przepraszam, że tak pomyślałam :201494 .Karmę, której koty nie jedzą, nie chcą, bądź nie mogą, też wielokrotnie przekazywałam dalej.
Czytać trzeba powoli i ze zrozumieniem, o ja durna :201429
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19343
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro lip 12, 2023 14:57 Re: Czitusia, Cosia, Bratu,Mami i dwa Godoty - idziemy dalej

czitka pisze:
A ja odczytałam post januszka w biegu i wyszło mi na to, że oddał do schroniska nie karmę, a koty 8O :201422
Januszek, ja bardzo przepraszam, że tak pomyślałam :201494 .Karmę, której koty nie jedzą, nie chcą, bądź nie mogą, też wielokrotnie przekazywałam dalej.
Czytać trzeba powoli i ze zrozumieniem, o ja durna :201429

Spokojnie ,nic się nie stało :D
Marzenia11 pisze:... i oddales do schroniska...

Oczywiście że oddałem ,36 puszek po 400g,przecież nie wywalę tego na śmietnik .Zawsze tak robię kiedy kupię coś co kotom nie smakuje i nie widzę w tym nic złego.Przypomnę tylko że cała sytuacja miała miejsce (tak jak napisałem) w grudniu ub. roku ,a wtedy jeszcze była cisza na temat tajemniczej choroby.
Gdyby to było dzisiaj to wywaliłbym na śmietnik bo spalarni nie posiadam. Tyle w temacie.

czitka ,sorry za zaśmiecanie wątku ,to się nie powtórzy.

januszek

 
Posty: 527
Od: Śro cze 08, 2022 21:25
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro lip 12, 2023 15:40 Re: Czitusia, Cosia, Bratu,Mami i dwa Godoty - idziemy dalej

januszek pisze:czitka ,sorry za zaśmiecanie wątku ,to się nie powtórzy.


januszku, Ty stosunkowo od niedawna na miau, to nie wiesz, że czitka lubi takie zaśmiecania. A dzięki temu ja zaczęłam czytać Twój wątek (od początku, żeby nie było). Jak dojadę do czasów bieżących, to się zamelduję :mrgreen:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16683
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, Meteorolog1, puszatek i 9 gości