Zosia - parę pytań i wątpliwości

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 07, 2019 8:01 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

To, co piszesz o DT, trochę wyjaśnia, dlaczego nie reaguje na zaczepki Zosi. Nauczył się, że jak kotka go paca, to trzeba zejść jej z drogi. Ale ja po swoich kotach, każde z innej parafii, wyciągnięte z bezdomności, widzę, jak się zmieniają w domu, jak zmieniają w stosunku do siebie zachowania, uczą się od innych pewnych rzeczy. Więc..cierpliwości, budowanie relacji domowych z kilkoma kotami to proces, zresztą, ze wszystkimi zwierzakami :). Z piórkami też widzę, że sa takie, które razem ganiają za nimi, ale są takie, które same bawią się bardzo chętnie, ale jak inny taran ;) wejdzie im w drogę- wycofują się.
Przy zestawie kot wszystko i szybkożerny, a kot degustujący, jeszcze z pewnymi nawykami jedynaka ( pt. jedzenie poczeka ) i tym, że człowiek musi wyjść, by zarobić na to ich żarełko, to jest problem, sporo czasu wymaga dogranie tego, ja z tym sie bawię od kilku miesięcy i jeszcze nie rozwiązałam do końca.

na jednym z wątków, ktoś polecał to przy takich problemach https://www.zooplus.pl/shop/koty/automa ... e_karmniki
Ale dość droga zabawa, na pewno wymaga zaczipowania wszystkich kotów, plus pewnie sporo pracy, żeby koty nauczyć korzystania z tego. Ja na razie próbuję innymi metodami.

A jak kuweta Plamka i biegunka?
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Pon sty 07, 2019 8:40 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Plamek załatwia się już normalnie do kuwety, nie ma biegunki, chyba nie robił jeszcze kupki od czasu tej biegunki.

Myślę, że może z czasem Zosia się zorientuje, że je za nią i zacznie walczyć o swoje.

Czyli mam wierzyć, że się dograja jeszcze? Mam nadzieję, że Zosia się nie zniecheci.

Lubię czytać

 
Posty: 365
Od: Nie lip 29, 2018 8:04

Post » Pon sty 07, 2019 9:18 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

To znaczy, że jednak czuje się troszkę odsunięta. Może czesz ją częściej? W ogóle to tak jest, że są koty, które się pchają do miziania i są takie, do których trzeba podejść. Te pierwsze oczywiście bywają miziane częściej, ale o tych drugich trzeba starać się też pamiętać. Bo sama wiem, że kedy byłam dt, po wyadoptowaniu jakiegoś miziaka nagle okazywało się, że inny kot zaczynał przychodzić na mizianki, a wcześniej tego nie robił (miejsce było zajęte).
Czyli po prostu - nie zapominaj o Zosi :D
A co do jedzenia - może zostaw dwie spore miski z suchym w różnych miejscach, żeby w razie czego koty nie były głodne? :D

Edit. Jest dokładnie tak, jak pisze maczkowa. Najczęściej jeden kot-taran wypiera drugiego przy zabawie. Trzeba próbować na 2 ręce, ja np. zwykle jedną ręką głaszczę albo wyczesuję jednego kota, a drugą bawię się piorkami na patyku z drugim :D
Ostatnio edytowano Pon sty 07, 2019 9:26 przez jolabuk5, łącznie edytowano 1 raz
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70199
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 07, 2019 9:19 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Lubię czytać pisze:
Czyli mam wierzyć, że się dograja jeszcze? Mam nadzieję, że Zosia się nie zniecheci.

hmmm..chyba nie należysz do bardzo cierpliwych osób, prawda ;)?
Bywa tak, że oswajanie kotów, dogrywanie ich ze sobą, układanie ich relacji trwa miesiącami, jak nie latami. Bywa tak, że koty już świetnie poukładane, nagle przestają się dogadywać, albo zaskakuje coś u kotów, które średnio się ze sobą dogadywaly. ( u mnie, po 2,5 roku od czasu, gdy zaczęłam wprowadzać nowe koty, kilka dni temu, mój Pierworodny "zgodził się" , by inne koty spały w jego bardzo bliskim sąsiedztwie na łożku- do tej pory, gdy któreś się zbliżało, natychmiast wstawał i szedł do swojej "norki" )
U Ciebie jak na razie przebiegło to ( oba i oswajanie i dokacanie ) w sposób i błyskawiczny i świetny. 2 dni na takie zachowanie wycofanego wobec człowieka Plamka, jak u Ciebie i takie zachowanie się Zosi, u której jedno dokocenie nie wyszło, w stosunku do nowego to prawie cud :)

Ale na pewno niemożliwością byłoby, by to, co jest teraz było już ostatecznym poziomem relacji w Waszym kocioludzkim stadzie, na pewno będzie się to dogrywać, zmieniać we wszystkie strony. Takie stwierdzenie, jak to zacytowane z tą wiarą, to byłoby uzasadnione po miesiącu, dwóch nieudanej na razie pracy :) masz za sobą dwa dni- wszystko się może zdarzyć, w tym- tu też musisz być uważna- te dobre strony też niekoniecznie są dane Ci na zawsze :) Bardzo możliwe, że prawdziwy charakter Plamka zacznie się dopiero rozwijać, ujawniać w spokojnym, stabilnym domu, towarzystwie- bo do tej pory chyba nie miał najłatwiej, tak w domu, z którego został zabrany, jak i w DT, a to wpłynie na wszystkie relacje.
Natomiast masz świetną bazę i to jest teraz najwazniejsze :)
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Pon sty 07, 2019 9:34 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Zosia się nie zniechęci, jeśli będziesz ją odpowiednio dowartosciowywała, żeby nie czuła się odsunięta, nawet jeśli sama będzie się trochę odsuwała. Ale dasz radę, przekonasz się! Na razie jest wspaniale, trzeba pracować, żeby tak zostało.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70199
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 07, 2019 9:37 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

No, właśnie nie jestem cierpliwa :( już się martwię o moją Zosienke, próbuję do niej podchodzić, ale jest taka obojrtna. Myślę, że też musi się oswoić z tą sytuacja.

Do suchych kulek maja cały czas dostęp. Mam kulki Canagan i ZiwiPeak, mam nadzieję że nie są złe. Chodzi mi jednak o to, żeby Zosia jadła również mokre.

Lubię czytać

 
Posty: 365
Od: Nie lip 29, 2018 8:04

Post » Pon sty 07, 2019 9:54 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Musi. I nie zniechęcaj się, ona powinna czuć Twoją miłość. Tym swoim wycofaniem ona pyta - czy jestem jeszcze dla Ciebie ważne? Kochasz mnie jeszcze, czy już tylko ten nowy się liczy? Powinna poczuć Twoją odpowiedź.

Edit. Mokre będzie jadła, jak zobaczy, ze Plamek jej wyjada. :D
Ostatnio edytowano Pon sty 07, 2019 9:56 przez jolabuk5, łącznie edytowano 1 raz
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70199
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 07, 2019 9:55 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Lubię czytać pisze:No, właśnie nie jestem cierpliwa :(
mnie cierpliwości nauczyły zwierzaki, przede wszystkim to, że szczególnie te pierwsze trafiały do mnie z bardzo dużymi problemami, traumą i wymagały ogromnej i długiej pracy.

Lubię czytać pisze:już się martwię o moją Zosienke, próbuję do niej podchodzić, ale jest taka obojrtna. Myślę, że też musi się oswoić z tą sytuacja.

Oczywiście, że musi, koty, dla których pojawienie się nowego domownika to jak splunął, to rzadkość. Gdzieś te emocje znajdują ujście, u Ciebie być może w lekkim wycofaniu Zosi wobec Ciebie. Ale to wszystko jest do dogrania, jak koty się dogadają :) Pewnie za dokoceniem w jakimś stopniu przemawiało u Ciebie odzyskanie chwili dla siebie przy wymagającej Zosi, ale na razie to pewnie trzeba nieco więcej tych chwil zainwestować w nadziei na efekt :)
Ale jesteś otwarta na potrzeby kotów i dasz radę to dograć :)
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Pon sty 07, 2019 9:58 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

I to odzyskanie chwil dla siebie nastąpi, tylko trzeba poczekać. Może nawet rok lub dwa... Ale pewnie mniej :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70199
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 07, 2019 10:28 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Ciekawe co zastanę po powrocie... Co do Plamka to przedstawiano mi go jako bardzo zaleknionego, do którego potrzeba dużo cierpliwości, który nigdy nie śpi z człowiekiem itd. Jak na razie nic z tego się nie sprawdza, więc chyba rzeczywiście czuje się u mnie dobrze. :201461 :201461

Lubię czytać

 
Posty: 365
Od: Nie lip 29, 2018 8:04

Post » Pon sty 07, 2019 10:32 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Obrazek

Tutaj właśnie widać, jak Zosia zaczepia Plamka, a on na to nie reaguje.

Dziś rano było tak samo, Zosia próbowała go lekko zaczepiac na drapaku, a on nic. Ale i tak wspaniale, że chce się z nim bawić. :201461

Lubię czytać

 
Posty: 365
Od: Nie lip 29, 2018 8:04

Post » Pon sty 07, 2019 10:37 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Lubię czytać pisze:
Tutaj właśnie widać, jak Zosia zaczepia Plamka, a on na to nie reaguje.


ale jeśli to tak wygląda, jak na tym zdjęciu, to imho nic jeszcze nie musi oznaczać :) Dla Plamka wszystko jest nowe, wszystko jest ciekawe, w sumie- drugi kot moze być na tym etapie najmniej interesujący ( Zosiu, nie obraź się ;) ), bo z nimi miał do czynienia. A tu- nowe pomieszczenia, nowe szafki, nowe skrytki, kartony, drapaki itp, tyle do zwiedzania. Zosia jest w sytuacji, gdy dla niej tylko Plamek nowy, a dla Plamka wszystko. Szczerze mówiąc- u mnie nawet najbardziej bawiące się ze sobą koty nie dałyby się odciągnąć innym, gdybym nagle im udostępniła do zwiedzania którąs zawsze zamkniętą szafkę :D
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Pon sty 07, 2019 10:40 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

No dokładnie tak to wygląda. Zosia obserwuje jego, ale on jest bardzo zainteresowany mieszkaniem, zabawkami, drapakami i mną. Zosie trochę ignoruje.

A co to znaczy, jak podczas mijania się dotykają się nosami?

Lubię czytać

 
Posty: 365
Od: Nie lip 29, 2018 8:04

Post » Pon sty 07, 2019 11:53 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

To znaczy że JUŻ SIĘ LUBIĄ! :D :D :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70199
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 07, 2019 16:05 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Jak przyszłam to Plamek był tak schowany w mieszkaniu, że nie mogłam go znaleźć. Zosia na szczęście jak zawsze przywitała mnie pod drzwiami :) jak on słyszy dźwięk windy lub kogoś ja klatce, to od razu biegnie i się chowa. Chyba z początku nie wiedział kto przyszedł i się bał. Z tego powodu nie jestem w stanie ocenić jak tam ich relacje, ale teraz się razem ze mną bawili i raczej nie widać, żeby któryś kot cierpiał lub był jakiś poszkodowany.

Kurcze, znowu Zosia przebiegła obok Plamka, a on na to w ogóle nie zareagował :( może on nie chce się z nią bawić? Ona go ewidentnie zachęca.

Lubię czytać

 
Posty: 365
Od: Nie lip 29, 2018 8:04

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 91 gości