Księżniczka Ofelia i Mała Czarna CarmenVI

Ewa L. pisze:Cześć Dziewczyny !
Jak tam żarte Czarnidelko ?
Ofelka już poznała koleżankę ?

Na pewno

Hmmm, chyba poznała. Co prawda parę razy na nią syknęła, ale relacje pomału normalnieją. A Ciorne lekko zwolniło tempo żarcia. Lekko.
Dostałam od rodziców deskę do prasowania! Używka co prawda, ale co tam, grunt że działa. Na meczu będę prasować zaległości (dziś gra Islandia z ... kurka, z kim oni grają? Aha, z Francją. Kibicujemy Islandczykom, oczywiście).

A ja się obżarłam malinami. Poszłam w jedno miejsce gdzie dawniej było ogródki działkowe, nazbierałam trochę truskawek, czarnej porzeczki i malin na koktajl i przy okazji się obżarłam. Malin jest tam nie do przejedzenia. I parę minut od mojego domu.

Ciorne śpi na dywanie w takich pozach że żałuję że nie mam pod ręką aparatu.

MB&Ofelia pisze:Ciorne śpi na dywanie w takich pozach że żałuję że nie mam pod ręką aparatu.

My też żałujemy :placz:

Niestety Francja wygrywa

Moli25 pisze:
MB&Ofelia pisze:Ciorne śpi na dywanie w takich pozach że żałuję że nie mam pod ręką aparatu.

My też żałujemy

Niestety Francja wygrywa

Niestety Francja wygrała.

No niestety. Żabojady górą :evil:

Wpadłam tylko na chwilkę podzielić się refleksją. Chyba wiem dlaczego Ofelia posykuje na Małą Czarną. Otóż Czarnidełko miało zawsze taki swój specyficzny zapach futerka. Nie to że smierdziało czy coś, ale ten zapach był taki "inny", nie jak u Ofelii. No i otóż wczoraj wieczorem wsadziłam nos w futerko Czarnidełka i zapach jest zupełnie inny niż wcześniej, neutralny, typowo koci! Czyli najwidoczniej ten wcześniejszy zapach był związany z rozwijającą się infekcją w pysiu! A teraz Mała Czarna pachnie jak każdy inny kot i Ofelia biedna nie może jej poznać...

Za tydzień - dwa będzie w porządku :ok:

teraz szybko trzeba przenieść zapach z Ofelii na Carmen i bedzie zgoda :mrgreen:

Moli25 pisze:teraz szybko trzeba przenieść zapach z Ofelii na Carmen i bedzie zgoda

najlepiej złapać i pocierać jedną o drugą :mrgreen:

przepraszam ale tak mi się skojarzyło i wyobraziłam to sobie ... cóż, oplułam monitor :ryk:

Ha ha!

Problem w tym że Ofelia jest zazdrosna jak stara kurtyzana i jak miziam Czarnidełko, to ona już nie podejdzie, tylko się dąsa :roll:

Ale spoko, w końcu przywyknie do nowej linii zapachowej Carmen.

Czarnidełko ma problem z jedzeniem "dupek" od serduszek. No wiecie, jak się kroi serduszko na plasterki to zostaje taka "dupka". No i tego jakoś nie może pociamkać. Chyba zacznę te "dupki" mielić. Bo Ofelia też ich nie chce jeść.

MB&Ofelia pisze:Ha ha!

Problem w tym że Ofelia jest zazdrosna jak stara kurtyzana i jak miziam Czarnidełko, to ona już nie podejdzie, tylko się dąsa Ale spoko, w końcu przywyknie do nowej linii zapachowej Carmen.

Czarnidełko ma problem z jedzeniem "dupek" od serduszek. No wiecie, jak się kroi serduszko na plasterki to zostaje taka "dupka". No i tego jakoś nie może pociamkać. Chyba zacznę te "dupki" mielić. Bo Ofelia też ich nie chce jeść.

pewnie, albo drobno siekać - bo serduszka ogólnie są twarde

Serduszka i tak miększe niż żołądki. I z plasterkami Czarnidełko dobrze sobie radzi, tylko te "dupki"... Nie wiem czy chodzi o twardość, raczej albo ma problem z wciągnięciem do pysia, albo z pociamkamiem.
Cóż, i tak mielę tłuszcz do barfa, to dorzucę "dupki" serduszkowe do zmielenia.

bo serduszka mają taką błonkę i akurat na "dupce" jest jej najwięcej - może dlatego

Księżniczka Ofelia i Mała Czarna CarmenVI

Kto przegląda forum