POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówce

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Śro paź 08, 2014 19:28 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Oby !
Niektórzy wciąż wierzą , że kotka musi mieć małe a sterylizacja , kastracja , to okaleczanie . A maleńkie , słodkie koteczki na pewno znajdą domki . :roll:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Śro paź 08, 2014 19:33 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

barbarados pisze:Oby !
Niektórzy wciąż wierzą , że kotka musi mieć małe a sterylizacja , kastracja , to okaleczanie . A maleńkie , słodkie koteczki na pewno znajdą domki . :roll:


ja jestem ciekawa skąd się wziął ten śmieszny mit, że kotka/suka musi choć raz mieć małe :o a skoro małe, słodkie koteczki znajdą domki, to czemu je topią lub usypiają? Ehh Ci ludzie sami sobie zaprzeczają..
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165050
"W dawnych czasach kotom oddawano boską cześć; nigdy o tym nie zapomniały" T. Pratchett

rusteene

Avatar użytkownika
 
Posty: 139
Od: Pon wrz 15, 2014 0:24
Lokalizacja: Rybnik

Post » Śro paź 08, 2014 19:33 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

barbarados pisze:Oby !
Niektórzy wciąż wierzą , że kotka musi mieć małe a sterylizacja , kastracja , to okaleczanie . A maleńkie , słodkie koteczki na pewno znajdą domki . :roll:


ja jestem ciekawa skąd się wziął ten śmieszny mit, że kotka/suka musi choć raz mieć małe :o a skoro małe, słodkie koteczki znajdą domki, to czemu je topią lub usypiają? Ehh Ci ludzie sami sobie zaprzeczają..
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165050
"W dawnych czasach kotom oddawano boską cześć; nigdy o tym nie zapomniały" T. Pratchett

rusteene

Avatar użytkownika
 
Posty: 139
Od: Pon wrz 15, 2014 0:24
Lokalizacja: Rybnik

Post » Śro paź 08, 2014 20:12 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Przepraszam,że pytam ale resztkami CZEGO ?!!! Mój rozsądek mam wrażenie już dawno temu spakował manatki oraz rodowe srebra i dał dyla do Peru bo nie był w stanie wytrzymać z taką szajbuską jak ja :D Jutro idę porobić foty maluszkom, czas zacząć poszukiwania domków dla żywiny.... A w sobotę wraca mój mąż i trzymajcie kciuki,żeby spodobał mu się pomalowany i urządzony przedpokój, bo kto wie,może to nastroi go przychylnie do myśli że w naszym domu pojawi się być może trzeci kot... :D :D :D No bo nie dość,że śladów remontu nie ma już żadnych, w chałupce czyściutko, kotki zadowolone pieski też, ja sobie jakoś daję radę z ogarnięciem zwierzyńca a dom na tym nie cierpi bo ogarnięte jest i wszystko inne, no to kto wie, kto wie.....
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocia_mendka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1385
Od: Pt paź 11, 2013 18:40

Post » Śro paź 08, 2014 20:19 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

kciuki trzymamy :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Rusteene , ja nie wiem skąd się wziął ten mit . Wiem , że jak moja pani brygadzistka w byłej pracy opowiadała , jak potopili szczeniaki zaraz po urodzeniu , << bo przecież takie małe nie czują >> 8O powiedziałam , << to tak jak dzieci >> Jakie to wywołało u niej oburzenie ! Jak to , szczeniaka do ludzkiego dziecka porównywać ? :twisted:
No to wytłumaczyłam , co biologia mówi na ten temat . I to kobieta po jakiejś szkole . Wszystko opada . :evil:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Śro paź 08, 2014 20:24 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Ja poradziłam jednemu takiemu,że skoro on twierdzi że jak ślepe to nic nie czuje ,żeby zamknął oczy i wsadził ten durny łeb do wiadra z wodą. Obraził się na mnie :( I ciekawe, bo jakoś mnie to zwisło ciężkim kalafiorem....
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocia_mendka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1385
Od: Pt paź 11, 2013 18:40

Post » Śro paź 08, 2014 20:28 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

kocia_mendka pisze:Przepraszam,że pytam ale resztkami CZEGO ?!!! Mój rozsądek mam wrażenie już dawno temu spakował manatki oraz rodowe srebra i dał dyla do Peru bo nie był w stanie wytrzymać z taką szajbuską jak ja :D Jutro idę porobić foty maluszkom, czas zacząć poszukiwania domków dla żywiny.... A w sobotę wraca mój mąż i trzymajcie kciuki,żeby spodobał mu się pomalowany i urządzony przedpokój, bo kto wie,może to nastroi go przychylnie do myśli że w naszym domu pojawi się być może trzeci kot... :D :D :D No bo nie dość,że śladów remontu nie ma już żadnych, w chałupce czyściutko, kotki zadowolone pieski też, ja sobie jakoś daję radę z ogarnięciem zwierzyńca a dom na tym nie cierpi bo ogarnięte jest i wszystko inne, no to kto wie, kto wie.....


faktycznie, z tym rozsądkiem się zagalopowałam :D:D:D:D
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: kciuki zaciśnięte :D

barbarados pisze:kciuki trzymamy :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Rusteene , ja nie wiem skąd się wziął ten mit . Wiem , że jak moja pani brygadzistka w byłej pracy opowiadała , jak potopili szczeniaki zaraz po urodzeniu , << bo przecież takie małe nie czują >> 8O powiedziałam , << to tak jak dzieci >> Jakie to wywołało u niej oburzenie ! Jak to , szczeniaka do ludzkiego dziecka porównywać ? :twisted:
No to wytłumaczyłam , co biologia mówi na ten temat . I to kobieta po jakiejś szkole . Wszystko opada . :evil:


Nam to mówiła pani z biologii jak chodziłam do liceum... Akurat byłam oburzona obcinaniom uszu i ogonów psom, bo dowiedziałam się, że robi się to na żywca nieraz i pani tak mnie "uspokoiła"... Więc o czym tu mówić..
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165050
"W dawnych czasach kotom oddawano boską cześć; nigdy o tym nie zapomniały" T. Pratchett

rusteene

Avatar użytkownika
 
Posty: 139
Od: Pon wrz 15, 2014 0:24
Lokalizacja: Rybnik

Post » Śro paź 08, 2014 20:30 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

dziwne , że z przejęcia apetytu nie straciłaś . Albo do zakonu nie wstapiłaś , żeby taki grzech odpokutować . :roll: No ja nie wiem . :twisted:
Niech lepiej się tym wiadrem w łep walnie , bo wody szkoda .

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Śro paź 08, 2014 20:34 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Kobiety , a kto rozsądny jest na forum ? Kto z nas , tutaj , mający któregoś tam , przygarnietego kota nie ma ,, kota " ?
Jaki rozsądek ? Gdzie ? Nawet nie w nogach , żeby na widok i dzwięk malucha albo kociej lub psiej biedy dać dyla jak najdalej . Niech się inni martwią . Ale nie . My nie przejdziemy obojętnie . :roll:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Śro paź 08, 2014 20:38 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Ja mam resztki rozsądku. Wiem jednak, że to są tylko resztki. I gdyby nie zdrowie moich kotów to już pomogła bezdomnej kotce.. I nawet mała ilość miejsca by mnie nie powstrzymała. Ale resztka rozsądku jest..
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165050
"W dawnych czasach kotom oddawano boską cześć; nigdy o tym nie zapomniały" T. Pratchett

rusteene

Avatar użytkownika
 
Posty: 139
Od: Pon wrz 15, 2014 0:24
Lokalizacja: Rybnik

Post » Śro paź 08, 2014 20:49 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Noo właśnie, resztki.... Te resztki rozsądku które i mnie gdzieś tam się obijają pod czaszką mówią mi,że przecież do cholery mam już dwa koty.Dwa psy. I trzeci kot w tej sytuacji a do tego możliwe,że głuchy to jednak nie jest najlepszy pomysł no bo przeciez...... No bo przecież jak ona faktycznie jest głucha to kto ją weźmie jeśli nie ja? Mam duży dom, będzie jej tu dobrze a jedna kuweta w tę czy w tamtę mańkę to już naprawdę, kompletnie bez różnicy jest....
A temu jełopu co to się wypowiadał na temat poradziłam potem,żeby z łaski swojej więcej się do mnie nie odzywał i niniejszym zwalniam go z obowiązku mówienia mi dzień dobry na ulicy, ba wręcz dopuszczam nawet wzgardliwe spluwanie na mój widok.
No dobra, skłamałam. Delikatnie rzecz ujmując jakby to tu napisać co ja mu powiedziałam,żeby mi bot nie zmienił.... O juz wiem :D Zarzuciłam mu aktywny kompleks Edypa oraz pasywny homoseksualizm i poprosiłam,żeby jak najszybciej się oddalił wykonując jednocześnie elementy rozgrzewki lekkoatletycznej.Ponadto obiecałam mu ,że jak sobie pójdzie od razu w jasną cholerę to obiecuję na Wielką Melitele ,że nie będę go gonić i w żadnym wypadku nie poszczuję go psem. Obraził się a ja stwierdziłam,że nie będę po nim płakać a przynajmniej niezbyt długo.... :D
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocia_mendka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1385
Od: Pt paź 11, 2013 18:40

Post » Śro paź 08, 2014 20:53 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: o mamo... mam łezki w oczach ze śmiechu... :D:D:D prawie, żałuje pana, prawie :twisted:

w ogóle jak funkcjonuje głuchy kot? W końcu to chyba jeden z najważniejszych kocich zmysłów.. Taki dom, który go przyjmie, musi być naprawdę odpowiedni. Chyba naprawdę musisz mu pomóc.. :twisted:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165050
"W dawnych czasach kotom oddawano boską cześć; nigdy o tym nie zapomniały" T. Pratchett

rusteene

Avatar użytkownika
 
Posty: 139
Od: Pon wrz 15, 2014 0:24
Lokalizacja: Rybnik

Post » Śro paź 08, 2014 20:59 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Jena znajoma babeczka też kociara miała kiedyś głuchego kota. Wiem,że nie wychodził na dwór inaczej jak w szeleczkach a jak go chcieli zawołać to trzeba było stukać palcami oo podłogę, odbierał wibracje stopami. Ogólnie koteł był szczęśliwy bardzo, bawić też się bawił, ganiał za wszystkim co się ruszało, nawet na myszy polował, czyli jak widać takie funkcjonowanie jest jak najbardziej możliwe. Tylko fakt, do tego trzeba ODPOWIEDZIALNEGO właściciela....
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocia_mendka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1385
Od: Pt paź 11, 2013 18:40

Post » Śro paź 08, 2014 21:04 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Wibracje stopami? kurczę super sprawa, człowiek całe życie się uczy :D Odpowiedzialnego, z fiołem, kochającego... na szczęście nie musi być rozsądny. Piszesz się :D :twisted:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165050
"W dawnych czasach kotom oddawano boską cześć; nigdy o tym nie zapomniały" T. Pratchett

rusteene

Avatar użytkownika
 
Posty: 139
Od: Pon wrz 15, 2014 0:24
Lokalizacja: Rybnik

Post » Śro paź 08, 2014 21:04 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Miał na myśli płacz z radości i wzruszenia ? A to tak . To trafił . :twisted:
No właśnie ... resztki rozsądku ... tu się je szybko traci ... zwłaszcza jak ktoś podatny ... :wink:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości