Nosek z Wrocławia szczęśliwy w swoim domu :)

Biedna Ciocia...
Inka

Nosku,
Twoja Ciocia była u Pako i przyniosła od Ciebie super fanty na bazarek dla biednych kotków, bardzo Ci serdecznie dziękujemy i przesyłamy buziaki :1luvu:

Molly, Mela, Mukki, Milenka i Mańcia

Prosiłyśmy Ciocię, żeby przekazała od nas pozdrowienia, ale chyba miała problem z zapamiętaniem naszych imion, nie bardzo wiemy dlaczego, przecież - dla ułatwienia - wszystkie zaczynają się na literkę M :roll:

Noniulku, gdzie jesteś?

Ciocia taka jest, Ciociu Pako

nic nie pamięta. Ale dzisiaj opowiedziała mi, że inni duzi jeszcze bardziej nie pamiętają.
Jestem, jestem, już po kolacyjce :oops:

Noś

Nie pamiętam, mam przywidzenia

a żona mojego kolegi poszła dziś rano z dzieckiem do żłobka. Podpisała, że oddaje dziecko (nie wiedziałam, że się podpisuje coś, swoją drogą), wzięła dziecko za rękę i poszła. Kolega na to: - halo, rano go zaprowadzamy, po południu odbieramy.

Ojejku

Nosku, zaprośmy wszystkich na bazarek dla biednych kotków: viewtopic.php?f=20&t=162676

Miaujadłem makaron :oops:

Duża sobie zrobiła, a ja akurat zszedłem na chrupki i mi zapachniało :oops:

wiem, wiem, wszyscy to miauczą, że mam lepsze jedzenie, dla kocurków.
Ale miałem miaukulinarną przygodę

tylko trzy nitki zjadłem

Noś

MalgWroclaw pisze:Miaujadłem makaron
Duża sobie zrobiła, a ja akurat zszedłem na chrupki i mi zapachniało
wiem, wiem, wszyscy to miauczą, że mam lepsze jedzenie, dla kocurków.
Ale miałem miaukulinarną przygodę
tylko trzy nitki zjadłem
Noś

Prawdziwy Gordon z Ciebie :ok:

Mru

Nosiulku, a co Twój brzuszek na to?

Swego czasu, gdy koło nas mieszkały bezdomniaczki i pojawiała sie kotka Magda, pani karmicielka przynosiła makaron z kurczakiem. Magda czasem przesiadywała w budce, a na stryszku zamieszkał szczur domowy, wywalony,który fikołki robił i do ludzi biegł. I kotka Magda wybierała z tacki kurczaka, a szczurek makaron. Taka współpraca była :ryk:

Wiecie, jak Florka mieszkała na podwórku, dawno temu

to moja koleżanka lekarka – z troski o moją kieszeń - poleciła mi kupowanie najdrobniejszego makaronu i mieszanie go z mięsem, żeby było więcej. A ja, ile razy wchodziłam do sklepu, leciałam do półki z makaronami i kupowałam najdrobniejszą lubellę na zapas. Florka (a za Nią inne koty podwórkowe) bardzo szybko powiedziała/y, że woli/ą samo mięsko. Tym samym miałam zapasy makaronu na ponad rok, grubo, całą szafkę.

Nosku, właśnie zjadłaem całą białą kiełbsę, którą specjalnie dla mnie ugotowała duza, miam... Idę teraz spać... Dobranoc :kotek:

karolinabh pisze:Nosku, właśnie zjadłaem całą białą kiełbsę, którą specjalnie dla mnie ugotowała duza, miam... Idę teraz spać... Dobranoc

Mój Brat, mój własny Brat do mnie napisał

U nas duża nie daje mi kiełbasy, a Florentynka nie lubi nawet surowego mięska.
Bracie, czymam Cię za łapę.
Noś

MalgWroclaw pisze:
karolinabh pisze:Nosku, właśnie zjadłaem całą białą kiełbsę, którą specjalnie dla mnie ugotowała duza, miam... Idę teraz spać... Dobranoc

Mój Brat, mój własny Brat do mnie napisał
U nas duża nie daje mi kiełbasy, a Florentynka nie lubi nawet surowego mięska.
Bracie, czymam Cię za łapę.
Noś

Nosiu - znowu bazarek dla biednych wrokotków: viewtopic.php?f=20&t=162874

Nosek z Wrocławia szczęśliwy w swoim domu :)

Kto przegląda forum