Już Tinka po kolejnej kroplówce nawodniającej oraz odżywczej i po zastrzykach oraz
dopyszcznie dostała lek na osłonę
przed antybiotykiem. Jak zwykle była spokojna, ale dzisiaj już wykazywała zainteresowanie tym co działo się wokół niej
Zapamiętałam część wyników, przedtem byłam w stresie, a wtedy mnie pamiętam nawet nr swojego telefonu
mocznik - 220
kreatynina - ok. 6
A ....
cośtam cośtam 
- podwyższone, ale nie pamiętam ile (dużo jednak nie zapamiętałam)
Jedno wiem, ze wyniki ma bardzo złe
Koło 19-ej idziemy na jeszcze jedną kroplówkę (płukanie) ... jak trzeba to trzeba
Tinusia wygląda odrobinkę lepiej, sika na potęgę

ale nadal bardzo kiepsko je.
Jednak nie tracę nadziei i będę jej podtykać pod nosek co raz coś "na ząb"
"pacze i widzem" .................................................................... próba mycia
.................................................. próba jedzenia



dyżury przy chorej "siostrze"



woda w miseczce na balkonie ma najlepszy smak

tylko
kota wie dlaczego. Trochę sobie chodzi po
chacie, a to teraz jej drugie ulubione miejsce
zawsze myślałam, że tam nie wchodzi, bo się nie mieści


