czarny kociak, Koszalin - akcja ĆMA

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 16, 2013 21:52 Re: czarny kociak, Koszalin - rozrabiamy ;)

Trudno, tata musi zaakceptować Twoją decyzję, w końcu to zrozumie. :ok:
Moi rodzice za każdym razem jak przynosiłam tymczasa do SWOJEGO domu na początku byli niezadowoleni, potem przywykli. Na kolejne świnki morskie też różnie reagowali, chociaż tata lepiej niż mama. Ale to MÓJ dom, MOJE "zabawki" i MOJE pieniądze na nie wydawałam.
Fado [*] 27.02.2019 r., Rysiek [*] 15.10.2023 r.

Karena

 
Posty: 4729
Od: Czw wrz 20, 2007 20:09
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob lut 16, 2013 22:15 Re: czarny kociak, Koszalin - rozrabiamy ;)

Dobra wiadomość. Małej Czarnej zasmakowała pasta na kłaki. Podałam Ofelii, profilaktycznie, gdyby jednak nażarła się plastiku, żeby łatwiej jej było wydalić. Carmen zobaczyła, że Ofelia coś wylizuje ze smakiem i sama popróbowała. Stwierdziła, że to jest dobre :D .
Jejku, ale ona ma śliczny różowiutki ozorek :1luvu:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35036
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob lut 16, 2013 22:16 Re: czarny kociak, Koszalin - rozrabiamy ;)

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lut 16, 2013 22:24 Re: czarny kociak, Koszalin - rozrabiamy ;)

Doooobre! :ryk:
Chyba w następnym kartonie zrobię im taki mały otworek :twisted: . Ciekawe, która pierwsza będzie przepychać pychola.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35036
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie lut 17, 2013 8:38 Re: czarny kociak, Koszalin - rozrabiamy ;)

Padłam jak zobaczyłam. Chyba zaraz też zrobię dziurkę w kartonie dla moich futer. Ciekawe czy załapią. :)

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lut 17, 2013 12:49 Re: czarny kociak, Koszalin - rozrabiamy ;)

Drodzy czytacze. Z okazji Dnia Kota życzymy Waszym Footerkom dużo pysznych smakołyków w miseczkach, ptaszków za oknem i pluszowych myszek w domu, dobrej zabawy na co dzień i zdróweczka.
MB i :kotek: :kotek:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35036
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie lut 17, 2013 12:54 Re: czarny kociak, Koszalin - rozrabiamy ;)

Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kota Państwu i służbie życzą Alienorki :D :piwa:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24275
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon lut 18, 2013 7:50 Re: czarny kociak, Koszalin - rozrabiamy ;)

Wszystkiego dobrego z okazji wczorajszego Dnia Kota :1luvu:
Mam zapalenie spojówki, wczoraj nie dałam rady nic przeczytać, a dziś tylko na chwilkę wejszłam.
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Pon lut 18, 2013 8:38 Re: czarny kociak, Koszalin - rozrabiamy ;)

Dziś rano Mała Czarna rzygnęła źdźbłem zielistki. Duuużym źdźbłem. Jak ona dała radę to pożreć? Oczywiście pawik znalazł się na dywanie :evil: . Przecież to najlepsze miejsce na tego typu poranne prezenty dla Dużej :roll:

Muszę gdzieś podwędzić zielistkę. Moje dwie są już mocno zmasakrowane.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35036
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon lut 18, 2013 10:56 Re: czarny kociak, Koszalin - rozrabiamy ;)

MB&Ofelia pisze:... Oczywiście pawik znalazł się na dywanie :evil: . Przecież to najlepsze miejsce na tego typu poranne prezenty dla Dużej :roll:


Moja mama miała dywan - niebieski z jenym białym kółkiem - Tolek jak haftował to zawsze na białe kółeczko :roll:

tamiss

 
Posty: 6179
Od: Śro lut 10, 2010 17:08

Post » Pon lut 18, 2013 13:09 Re: czarny kociak, Koszalin - rozrabiamy ;)

A propo kółeczek - któraś pannica w nocy utopiła myś-myś-myś w miseczce z wodą. Nie mam pojęcia która, ale głowę dam że chciała schować zabawkę przed tą drugą.
Dla wyjaśnienia: myś-myś-myś to gumowa bransoletka z logo Muzeum w Koszalinie.
I właśnie sobie uświadomiłam, że zostawiłam myś-myś-myś na blacie w kuchni. No i teraz jak i gdzie ja ją znajdę?! Przecież moje zdolne aniołki gotowe wcisnąć zabawkę pod lodówkę albo w inne fantastyczne miejsce :strach:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35036
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon lut 18, 2013 20:33 Re: czarny kociak, Koszalin - rozrabiamy ;)

Ofelii łzawi oczko. Mam nadzieję że tylko je sobie podrażniła... Jak jutro nie przejdzie, to czeka nas wizyta u weta (czyli stres i dla mnie i dla koty :( )
Pannice mają dzisiaj apetyt. Na spółę zjadły dziś 3 barfowe porcje (liczone na Ofelię, nie na Małą Czarną). Poganiały trochę, Carmen popacała łapciami zabawki, po czym padły. Nawet zabawnie było, bo Ofelia usiadła koło mnie, Mała Czarna na moich kolanach i obie dłuższą chwilę szorowały się ozorkami. Po kąpieli położyły się koło mnie, jedna z lewej, druga z prawej. Aż mi się ruszać nie chciało, żeby ich nie budzić. Teraz znów drzemią, ale w innych miejscach.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35036
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto lut 19, 2013 1:13 Re: czarny kociak, Koszalin - rozrabiamy ;)

MB&Ofelia pisze:Ofelii łzawi oczko.


Epidemia jakaś :?: Przed chwilą czytałam to samo na innym wątku, a Gucio tez tak miauuuuu. :mrgreen:

MB - nie wpadaj od razu w panike , obserwuj , nie lec zarazteraznatetychmiast do weta. Jak tylko łzawi , czysto i bez ropki, jak nie mruży tego oczka, jak nie jest zaczerwienione, jak nie kicha i nie gluci - to przejdzie - niekoniecznie jutro. :mrgreen:

Eeeech , a skoro juz tu piszę..... MB , jestem matką trójki dzieci i babcia sześciorga wnucząt, za chwile mogę zostac prababcia / moja najstarsza wnuczka ma 21 lat / - i ja Ci radze - odetnij pępowinę :mrgreen:
Z tego co wyrozumiałam - jesteś niezalezna finansowo, mieszkasz sama i to TWOJE koty, TWOJE życie i TWOJE decyzje. Rodzice powinni je zaakceptować , a jeśli nie - to juz ich problem. Wybacz - ale czy ilośc ewentualnych dzieci tez będziesz konsultowac z rodzicami 8O No bo jednym sie zaopiekuja, a jak będą bliżniaki 8O :mrgreen:
Mnie tez wiele życiowych decyzji moich dzieci sie nie podoba, ale to jest ICH życie i ICH decyzje. Są ludżmi dorosłymi , a nie mozna być dorosłym w połowie.

Mała Czarna była gdzies tam Tobie pisana - Tobie i Ofelii. I - wybacz - Twoim rodzicom nic do tego.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16460
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lut 19, 2013 6:53 Re: czarny kociak, Koszalin - rozrabiamy ;)

Jak bardzo chcesz to możesz jej to oczka przemyć sola fizjologiczną. Póki nie ma ropy, lub łezki nie są czerwone to wizyta u weta jest zbędna. :)

izka53: Pięknie ujęłaś znaczenie słowa dorosłość.
4,5 roku temu oświadczyłam rodzicom, że zamieszkam z TŻtem. Było wielkie oburzenie. Tata nie odzywał się miesiąc, potem zadzwonił i stwierdził, że się bardzo za mną stęsknił. :)

Ach... my córki naszych ojców (jedyne).

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 19, 2013 8:21 Re: czarny kociak, Koszalin - rozrabiamy ;)

Z oczkiem chyba nie jest źle, bo było tylko łzawienie, troszkę to oczko mrużyła (bo łzawiło), ale jeszcze nie panikuję (chyba). Obejrzałam je na tyle na ile się dało, nie zobaczyłam nic niepokojącego. Możliwe że sobie czymś zaprószyła, bo ganiają obie wariatki po domu nie bardzo patrząc gdzie lecą. Wczoraj też miałam ubaw, bo Carmen rozpędziła się za piłeczką i w galopku wpadła na Ofelię. Ofelia z zaskoczenia podskoczyła wszystkimi czterema łapami na metr w górę (tak jak na kreskówkach). Wyglądało to przekomicznie.
Rodziców na razie biorę na przeczekanie. Wiem, że druga okazja na dokocenie może się nie zdarzyć, bo najwidoczniej po prostu trafiłam na TEGO kota. Bo naprawdę nie sądzę, zeby Ofelia była w stanie zaakceptować obojętnie jakiego kota, nie po tych kilku akcjach w jej wykonaniu, jakie miałam okazję (i wątpliwą przyjemność) widzieć. A Małą Czarną liże po łebku, pozwala jej się ciamkać, nawet pozwala jej się bawić myś-myś-mysią! 8O (niezbyt chętnie co prawda :wink: ). No i obie mają dużo ruchu ("pędzą konie po betonie" - zwłaszcza o świcie i późnym wieczorem), dobry apetyt, z siusianiem też nie ma problemu (a u Ofelii wiecznie był z tym kłopot - pójdzie siusiać czy nie pójdzie).
A propo dobrego apetytu - mam nadzieję że dzisiaj się zadowolą dwoma porcjami barfowymi, bo inaczej mnie puszczą z torbami :roll:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35036
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości