Witajcie

Z nowym dniem chyba lepiej

Ale od poczatku.
Wczoraj o 23.30 Julicio zrobił siku, dosyć dużo, taka kula w żwirku wielkości małej pomarańczy. Nie sprawiał wrażenia, że coś go przy tym boli. Jednak do tej pory nic więcej nie siusiał. Co prawda w nocy spał z nami cały czas, więc nie pił. Siuśkanie obserwuję nadal. A, nie ma też takich obajwów pęcherzowych, że wchodzi do kuwety często i nic nie robi.
Chrupeczek zjadł rano całą porcję z miseczki. No i znów jest kochanym kradziejaszkiem kiełbasy z kanapek

. Ogólnie całe rano od około godz.7 pogonił z Batmanem. Teraz leży, ale kiedys musi odpocząć przecież

.
Lutro, może jest meteopatą, jak Ty

Dziś wieje bardzo mocno, raz słońce raz śnieg. Byłby jedynym meteopatą w naszej rodzinie
Liszyco w domu stan constans. Nic nowego się nie wydarzyło, nic nie przybyło.Kwiatki pochowane w pokoju do którego kociaste nie mają wstępu. Spaść też raczej nie spadł, jest bardzo zwinnym kociakiem, a objawy wczoraj miał takie bardziej brzuszkowe. Może miał jakąś kolkę jelitową ?????
Lutro, Liszyco, Malg, Karolek, Joszko, Nino dziekuję za podtrzymywanie na duchu.
Julcio dziś:


I gdyby nie to, że w pewnym momencie mój swetr na mnie popatrzył, pewnie zamknęłabym szafkę i następnym moim problemem byłoby zniknięcie Batmana
