Dziękuję Iwonko
Ja też chcę to mieć za sobą. Tylko ja nie mam żadnych negatywnych objawów. Gdyby nie cytologia i regularne badania, nic bym nie wiedziała. Niepokoję się takimi duperelami jak: gdzie i kiedy się przebiorę(bo nie lubię błyskać tyłkiem), jakie dostanę znieczulenie(a nie chcę ogólnego), czy nie będę potem krwawić czy plamić.
Zmieniając temat: wczoraj kupiłam od pacjentki piękną liliową torbę. Kobitka zakłada biznes- właśnie szycie rożnych pięknych, niepowtarzalnych torebek. Ceny przystępne.