dziś nie o kotach*
muszę się pochwalić/podzielić: miałyśmy dziś z Kaliną fajny/dobry dzień
chociaż się nie zapowiadało. wczoraj mała padła dosyć szybko, ale bez kąpieli(ostatnio są problemy, chyba przez żłobek). ale szybko też się obudziła z płaczem, chyba nos miała zatkany. uspokoiła się i było ok gdzieś do 1, obudziła się, jeszcze ojca skopała i zrzuciła z materaca. siedział z nią ponad dwie godziny i w końcu padła po 3.
dziś miałyśmy iść na szczepienie, ale ze względu na katar(chociaż nic nie leci?!) odpuściłam, do żłobka miała nie iść przez to, więc tak czy tak została wstałyśmy ok.9 i nie robiłyśmy nic do 12, potem skoczyłyśmy do sklepu-trza było dziecię przewietrzyć, żeby drzemki zażyło zasnęła ok. 13 i spała do 16
ubrałam dziecię i się, namówiłam ją na spacer i fajnie było. przejechałyśmy dwa przystanki autobusem-Kalina lubi bardzo i potem wracałyśmy parkiem. znalazłyśmy orzech włoski, który skonsumowała głównie Kalina-bardzo chętnie
zapakowałam małą do chusty i po drodze jeszcze fontannę oglądałyśmy.
jak wróciłyśmy to była 18, czyli zwykle już jest zmęczona o tej porze, ale wiedziałam, że szybko nie zaśnie, więc konsumowała suchy chleb i dobrze się bawiła.
potem poszłam nalać wody i bez problemów wsadziłam małą i wykąpałam, wyszła prawie sama. zasnęła też spokojnie
niemąż cały dzień w pracy, a nie spał od tej 1 w nocy wrócił jak już mała zasnęła, jeszcze bidulek czekał na deszczu.
*
parę dni temu pisałam u floxanny o Gorgonie, zwanej Koćką:
w ogóle ostatnio jej bije: dziś tak się próbowała wydostać z pokoju, że potem nie mogłam drzwi otworzyć. gupia nie? a wyjść chciała
chyba dywan tak się ułożył, że zablokował, ale pewna nie jestem, bo jeszcze kabel tam jakiś jest
w każdym razie udało mi się najpierw wypuścić koteczka, wepchnąć siebie, Kalina sama się przecisnęła(chociaż jak ja się zmieściłam to już nie było trudno), i otworzyć normalnie drzwi
no i jeszcze przez gapiostwo siedziałam dziś między koteczkami obiema

floxanna pisze:ezzme pisze:floxanna pisze:ezzme pisze:no i jeszcze przez gapiostwo siedziałam dziś między koteczkami obiema

A to źle?
to złudne
W sensie, że robisz za mur między nimi?
mniej więcej
akurat spokojnie było, Miźka nawet przysypiała przykryta kocykiem, Gorgona i bez tego, obie mruczały głaskane, ale widziałam ten błysk w oku G.; ale musiałam przerwać tą sielankę, bo Kaliniak się nie odzywał:)
i to jest właśnie problem, bo prostu nie mogę cały czas patrzeć na koty
a wczoraj Gorgonę ugryzła osa

na szczęście tylko w łapę