
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
alab108 pisze:Kiedyś przy chodnikach na ścianach budynków wisiały skrzynki na listy i ja idąc z koleżanką tak się zagadałam, że walnęłam w taką skrzynkę, także Jasdorku uważaj na przeszkody na chodnikach jak będziesz chodzić.
jasdor pisze::mrgreen: Tylko nie wiem, kiedy AniHili to zielsko będzie rozsyłać. Chyba na chorobowe pójdę na tenczas żeby się jakie gorsze nieszczęście nie stało, bo nogami chodzić - to ja strasznie kiepska jestem w tym temacie i zasad poruszania się chodnikami nie znam.
vailet pisze:jasdor,ja Cię podszkolę jak poruszać się chodnikami
bez walenia głową w słupy.
vailet pisze:Alyaa pisze:Ale przecież te słupy wyrastają tak nagle przed człowiekiem! Nie wiadomo skąd to-to się bierze
![]()
![]()
przypomniało mi się ile razy w słup głową walnełam ja lub TŻ
to bolało
Szejbal pisze:Wcześniej w pracy zaczęłąm pisać tego posta, ale mi monitor szlag trafił wtedy i wszystko pokasowało, zatem piszę teraz
vailet pisze:jasdor,ja Cię podszkolę jak poruszać się chodnikami
bez walenia głową w słupy.
Vailet - i Ty chcesz Jasdorka uczyć chodzić? Nauczyciel z Ciebie taki, że przypominam właśnie poniżej:
vailet pisze:Alyaa pisze:Ale przecież te słupy wyrastają tak nagle przed człowiekiem! Nie wiadomo skąd to-to się bierze
![]()
![]()
przypomniało mi się ile razy w słup głową walnełam ja lub TŻ
to bolało
Co to za zioło? Jestem zaintrygowana, żądam szczegółówAYO pisze:Weź Ty się może Siostro wykąp w tych ziołach co je AniHili suszy bo to już naprawdę przegięcie![]()
(...)
Wiolaww pisze:oj wiem coś o tym. Jak pewnego razu, (gdy bombowiec był w warsztacie) chcąc przejść przez ulicę, "szukałam" lusterek żeby zobaczyć czy nic z tyłu nie jedzie. Dopiero po chwili olśniło mnie, że muszę się odwrócićOpowiedziałam to rodzinie, teraz na każdej imprezie to opowiadają i mają ze mnie niezłą polewkę
![]()
Alyaa pisze:Co to za zioło? Jestem zaintrygowana, żądam szczegółówAYO pisze:Weź Ty się może Siostro wykąp w tych ziołach co je AniHili suszy bo to już naprawdę przegięcie![]()
(...)
Wiolaww pisze:oj wiem coś o tym. Jak pewnego razu, (gdy bombowiec był w warsztacie) chcąc przejść przez ulicę, "szukałam" lusterek żeby zobaczyć czy nic z tyłu nie jedzie. Dopiero po chwili olśniło mnie, że muszę się odwrócićOpowiedziałam to rodzinie, teraz na każdej imprezie to opowiadają i mają ze mnie niezłą polewkę
![]()
![]()
![]()
jasdor pisze:Hahaha, bardzo śmieszne![]()
Wracając do domu piechotą, jako że chodzenie o własnych nogach nie bardzo mi wychodzi - potknęłam sie o jakąś płytkę i odpadła mi do połowy podeszwa od buta. Nic by nie było, gdyby nie fakt, że to moje jedyne buty letnie, jakie posiadam do codziennej bieganinyZ racji przemieszczania się na kółkach nie inwestuję w obuwie. Czas to zmienić, bo jak widać wypadki chodzą po ludziach.
Czas zmienić też własne życie. Zostać przy wirtualnej pomocy kotom. Bezpośredni kontakt z tym problemem jest normalnie dla mnie zbyt trudny. Wszystko przez to, że nie potrafię przystopować i poświęcić się częściowo.
Pod blokiem czeka koteczka, która potrzebuje pomocy. To się nigdy nie kończy, a samemu jest za trudno przez to przechodzić.
jasdor pisze:Czas zmienić też własne życie. Zostać przy wirtualnej pomocy kotom. Bezpośredni kontakt z tym problemem jest normalnie dla mnie zbyt trudny. Wszystko przez to, że nie potrafię przystopować i poświęcić się częściowo. (...) To się nigdy nie kończy, a samemu jest za trudno przez to przechodzić.
jasdor pisze:Pomoc jakimś kotom ?! A po co? Przecież to tylko kot i sobie poradzi. Tyle chodzi głodnych ludzi i dzieciOczywiście, że żadna z tych mówiących nigdy nie pomogła żadnemu biednemu dziecku.
Przeczytałam to na innym wątku i w 100% się zgadzam![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: aga66, Google [Bot], zuza i 102 gości