MOJA KOCIA PRZYGODA.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 15, 2011 6:56 Re: MOJA KOCIA PRZYGODA

Szejbal pisze:Wiola, jestem, jestem - pamiętam o Tobie i cichutko podczytuję, fotki oglądam i zachwycam się... Ciepłe myśli ślę... :1luvu:
:ok: :ok: :ok:

dziękuję,
oczywiście wzajemnie :D

Wiolaww

 
Posty: 1654
Od: Nie gru 12, 2010 16:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 15, 2011 22:14 Re: MOJA KOCIA PRZYGODA

USG Ciapka, zaplanowane na 22 marca.

Wiolaww

 
Posty: 1654
Od: Nie gru 12, 2010 16:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 15, 2011 22:14 Re: MOJA KOCIA PRZYGODA

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Wto mar 15, 2011 22:34 Re: MOJA KOCIA PRZYGODA

We czwartek miałyśmy w pracy taką przygodę. Rozmawiamy z koleżankami i w pewnym momencie patrzymy przez okno, a tam facet spacerujący z psem, nagle się przewraca na płotek. Zamarłyśmy, facet w tym czasie spada z owego płotka. Pies jest wystraszony. Pod wpływem chwili wybrałam numer 112, przełączono mnie na pogotowie. Pani poprosiła mnie abyśmy poszły panu udzielić 1 pomocy i pokierowały karetką. Poszłyśmy razem z naszym ochroniarzem. I co? oczywiście okazało się, że pan jest totalnie upodlony, nie był w stanie nawet wstać. Ochroniarz wziął go za chabety i zaciągnął na ławkę. Piesek szczekał na nas broniąc pana. Zadzwoniłam ponownie na pogotowie odwołać karetkę. Wróciłyśmy do pracy wpatrując się w okno. Przyszły 2 pancie i zadzwoniły po straż miejską. Oczywiście uciekły. Przyjechali mundurowi i oczywiście pana na Izbę, a psa na Paluch. Dyskutowałyśmy z nimi, udało się tyle, że poszli sprawdzić czy nie ma kogoś w domu. Mieszkanie puste. Decyzja - zabierają. Wpadłyśmy w histerię, panowie ustąpili, że jeśli pan o własnych siłach wróci do domu, to go zostawią. Wszystkim, żal było psa, facet niech tydzień sobie siedzi w Izbie. Oczywiście pan nie był w stanie zrobić 5 kroków. Nie wytrzymałam, "zabierajcie pijaka, a ja zabiorę psa", na co moja koleżanka, Ty masz koty, ja go biorę. Strażnicy zgodzili się. Koleżankę spisali z dowodu i zabrałyśmy psa do szatni. Wieczorem Ewa zabrała Zefirka do swojego domu. W piątek zadzwoniła do pana, żeby się umówić na odbiór psa. Niestety pan nie był w stanie przybyć po swojego pupila. Przyjechała jego córka. Widać było, że bardzo wstydzi się za ojca. Bardzo nam dziękowała.

Wiolaww

 
Posty: 1654
Od: Nie gru 12, 2010 16:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 15, 2011 23:00 Re: MOJA KOCIA PRZYGODA

:strach: O matko! Dobrze, że wszystko się w miarę dobrze skończyło...
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Wto mar 15, 2011 23:21 Re: MOJA KOCIA PRZYGODA

najpierw było żal faceta, że zasłabł, potem już tylko żałowałyśmy psa.

Wiolaww

 
Posty: 1654
Od: Nie gru 12, 2010 16:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 16, 2011 8:45 Re: MOJA KOCIA PRZYGODA

Matko jedyna, dziewczyny, dobrze, że pieska nie pozwoliłyście zabrać :ok:

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33216
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro mar 16, 2011 20:51 Re: MOJA KOCIA PRZYGODA

Paluch, to takie straszne miejsce. Stresem dla Zefirka było zabranie od właściciela, a jeszcze pobyt na Paluchu?

Wiolaww

 
Posty: 1654
Od: Nie gru 12, 2010 16:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 17, 2011 8:42 Re: MOJA KOCIA PRZYGODA

Wiolaww pisze:Paluch, to takie straszne miejsce. Stresem dla Zefirka było zabranie od właściciela, a jeszcze pobyt na Paluchu?


zuch dziewczyna :1luvu:
no patrz
prawie psa dorwałaś
ale jest do adopcji nawet na miau kilka fajnych
więc jak by co... :ok:

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw mar 17, 2011 21:25 Re: MOJA KOCIA PRZYGODA

oj Cammi, sama wiesz jak bardzo bym chciała :( nie mogę patrzeć tylko na swoje dobro. W obecnej chwili, pies w moim domu czułby się bardzo samotnie. Przez 12-13 godzin, sam w domu, to nie jest dobre dla psa :(

Wiolaww

 
Posty: 1654
Od: Nie gru 12, 2010 16:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 18, 2011 7:34 Re: MOJA KOCIA PRZYGODA

i mamy piateczek.

Wiolaww

 
Posty: 1654
Od: Nie gru 12, 2010 16:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 18, 2011 21:34 Re: MOJA KOCIA PRZYGODA

piątek, a taki przykry :( Cały ten tydzień był smutny...
Ostatnio edytowano Pt mar 18, 2011 21:39 przez Wiolaww, łącznie edytowano 1 raz

Wiolaww

 
Posty: 1654
Od: Nie gru 12, 2010 16:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 18, 2011 21:36 Re: MOJA KOCIA PRZYGODA

Tinka odeszła [*]

Wiolaww

 
Posty: 1654
Od: Nie gru 12, 2010 16:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 18, 2011 21:51 Re: MOJA KOCIA PRZYGODA

Wiolaww pisze:Tinka odeszła [*]

Jak to 8O :(

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pt mar 18, 2011 22:54 Re: MOJA KOCIA PRZYGODA

Wiolaww

 
Posty: 1654
Od: Nie gru 12, 2010 16:55
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1380 gości