Broszka,zerw.przepona,jelita w płucach, cz. 1

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 25, 2011 18:08 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- nie jest dobrze :(

Melduję się w wątku i potwierdzam, że Loluś, który również miał rozerwaną w dwóch miejscach przeponę i płuca oplątane jelitami, też zostały urazy - z mikrokotka i bidy przezroczystej zrobił się potężnym kocurem. Tyle tylko, że on faktycznie, robaków nie miał.
Ale było bardzo źle, przeżył śmierć kliniczną, był resuscytowany - bo zatrzymała się akcja serca i krążenie, o tych drastycznych szczegółach dowiedziałam się długo po operacji, doktor znając moje przewrażliwienie oszczędził mi tych "rewelacji" dopóki nie było jasne, że kot przeżyje.
Trzymam ogromne kciuki za Broszkę - jest prześliczną kicią, taką słodziusią "murzyneczką", wierzę, że wszystko będzie dobrze - nie ma innej opcji :ok:

Lisabeth

 
Posty: 1184
Od: Śro wrz 21, 2005 20:24
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Wto sty 25, 2011 19:37 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- nie jest dobrze :(

dzięki dziewczyny :1luvu:
przeczytałam historię Lolusia - jaki on piękny :love:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Śro sty 26, 2011 6:57 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- nie jest dobrze :(

Broszko jak mała Broszka się dziś czuje?
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 26, 2011 13:10 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- nie jest dobrze :(

Broszka czuje się tak sobie :(
Kaszel i duszności nadal ją męczą ale chociaż rujka na szczeście się wycisza pomalutku.

Podałam dziś Broszce pierwszy odrobaczacz, ale niestety w ciągu kilku minut zwymiotowała zawartość żołądka...
dzisiejsze odrobaczenie było więc zupełnie nieskuteczne :(
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Śro sty 26, 2011 13:12 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- nie jest dobrze :(

czyli z dzisiejszego odrobaczania nic nie wyszło? skoro Broszka wszystko zwróciła
dobrze,że rujka się wycisza - to Broszka troszkę spokojniejsza będzie
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 26, 2011 14:33 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- nie jest dobrze :(

Może podaj jej profender - odrobaczacz w płynie, który aplikuje się na kark, wnika przez skórę. Łatwy w aplikacji, a przy okazji oszczędza przewód pokarmowy.
Ja od jakiegoś czasu tylko Profenderem odrobaczam moje koty, nie martwię się czy kot połknął, czy nie połknął ... Pprzy okazji nie muszę stosować rozwiązań siłowych przy wpychaniu tabletki do pysia, kot nawet nie zauważa, że coś zostało mu podane.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 26, 2011 14:45 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- nie jest dobrze :(

No właśnie, ja też zwykle koty odrobaczam na kark (chociaż ostatnio dali Maniusi Drontal, nie wiem czemu w sumie).
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 26, 2011 16:06 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- nie jest dobrze :(

Dwa z moich kotów były odrobaczane zastrzykiem - Hrabionek - w bardzo złym stanie, tuż po tym jak umierającego i półprzytomnego zabrałam go do domu.
I malutki Azazel - bo tak szalał, że o podaniu mu czegokolwiek na kark czy do pysia nie wchodziło w grę.
Szczerze mówiąc nie pamiętam, jaki to był środek, u Hrabiego chodziło o dość radykalne odrobaczenie, bo zachodziła obawa, że ma tasiemca, który powodował u niego zaburzenia neurologiczne. Poza tym pamiętam, że przed odrobaczeniem Hrabuś też się dusił, strasznie charczał przy oddychaniu.

Lisabeth

 
Posty: 1184
Od: Śro wrz 21, 2005 20:24
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Śro sty 26, 2011 16:47 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- nie jest dobrze :(

Jeśli zarobaczenie jest duże, to może najpierw lepiej zastosować coś łagodniejszego np. pyrantelum? A potem dopiero, po jakimś czasie -> silniejszy środek na wydalenie ich? Chodzi mi o to, żeby kot nie zatruł się od środka toksynami, które wydalają robale, zwłaszcza jeśli jest ich dużo... :oops:
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Śro sty 26, 2011 17:19 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- nie jest dobrze :(

Nasz wet zaordynował teraz przez trzy dni aniprazol w niepełnej dawce tzn 3/4 dawki dla Broszki.
Taka decyzja jest spowodowana tym, że Broszka jest mocno zarobaczona i jednocześnie niedługo po operacji przemieszczenia jelit które jeszcze wciąż się układają po ponownym cofnięciu ich z klatki piersiowej do brzucha.
Istnieje więc duże prawdopodobieństwo przy podaniu na raz pełnej dawki odrobaczacza że zatka się martwymi robalami co może skutkować np ciężkim zatruciem tak jak pisze Szejbal ...
Profenderem odrobacza się podając jednorazowo i dawkowanie jest nieprecyzyjne czyli wyciska się tubkę 0,35ml na kota o wadze od 0,5 do 2,5 kg dlatego teraz odpada.

Ale po takim trzydniowym odrobaczeniu na pół gwizdka aniprazolem po 10-14 dniach będziemy powtarzać właśnie profenderem lub milbemaxem żeby wybić wszystko do końca.

Mam nadzieję że jutro pawika po odrobaczaczu nie będzie :roll:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Śro sty 26, 2011 17:35 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- nie jest dobrze :(

Broszka pisze:Mam nadzieję że jutro pawika po odrobaczaczu nie będzie :roll:


Niezapomniany widok, kiedy w pawiu odnajduje się obce istoty .... :mrgreen:
Obrazek Obrazek

Chatte

 
Posty: 1405
Od: Śro kwi 02, 2003 8:46
Lokalizacja: Józefów - Warszawa

Post » Śro sty 26, 2011 17:38 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- nie jest dobrze :(

Istoty obce :ryk:
Obrazek

itaka

 
Posty: 3482
Od: Sob maja 29, 2010 14:43
Lokalizacja: Poznań/Lublin

Post » Śro sty 26, 2011 18:21 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- nie jest dobrze :(

Chatte pisze:Niezapomniany widok, kiedy w pawiu odnajduje się obce istoty ....


Oooo tak... TŻ długo jeszcze się nie mógł otrząsnąć i nie sprzątał kuwety :ryk:
Tak się złożyło, że Amy zpawikować poszła do kuwety :mrgreen:

KAsia Amy

 
Posty: 3728
Od: Nie sty 03, 2010 21:17
Lokalizacja: P-ń

Post » Śro sty 26, 2011 18:42 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- nie jest dobrze :(

Nie było mnie jakiś czas, ale juz sobie doczytałam. Trzymam kciuki za Broszkę. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Mogę współczuć oblania mieszkania, wiem co to obsikane kanapy i fotele
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Śro sty 26, 2011 20:43 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- nie jest dobrze :(

Ja nie wiedziałam, ale już wiem :evil:

Biedna Broszka, jeszcze jej inwazja obcych potrzebna do szczęścia :|
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, puszatek i 34 gości