Oto dowód. Nie są nierozłączne, ale Marusia często kładzie się obok Julci, jakby czuła,że maleństwo potrzebuje czułości.Nie pozwalam na wylizywanie ze względów bezpieczeństwa, odwracam wtedy ich uwagę,ale w sumie to one tylko się przytulają.Dobre samopoczucie jest bardzo ważne dla zdrowia. Moja siostra niezmiennie się wzrusza tym,że Marusia ją lubi.To prawda.Zawsze przychodzi do Doroty i łasi się, na rękach pięknie mruczy.Siostra twierdzi, że kotka zupełnie nie wygląda na chorą.Oby tak było w istocie.
Miejmy nadzieję, że wszystkie Twoje Tymczasy okażą się zdrowe, pomimo tych pierwszych pozytywnych testów i różnych przypadłości. Drugie zdjęcie... uwielbiam taką kocią pozę, jaką tu Julcia uskutecznia
Oj, ale bym chciała, żeby były zdrowe! Miałam już przecież bardzo chore koty i jakoś im się udało wrócić do zdrowia.Oby i Marusia, Czaruś i Julcia też wyzdrowiały.
Marusia jest najmądrzejszą kotką, jaką dotąd miałam.Ona tylko mówić nie umie.Rozumie wszystko, potrafi upomnieć się o jedzenie.Przychodzi do mnie, zaczepia mnie łapką i prowadzi do miski.Ja jestem tumanowata, nie rozumiem tego , wiec powtarza do skutku.Zawsze przychodzi na zawołanie.Ma takie mądre spojrzenie, jest fantastyczna. Tutaj z Gucią.Na stole, mnie to akurat nie przeszkadza.