Nasze kocice i kocury

[Szura-najmysi mama]

Tak, ale to organizowała upoważniona do tego firma na zlecenie UM

[Szura-najmysi mama]

o mamo, na dachu Centralu?? Ja bym na takie coś nie wpadła

No i miałam rację. Natek wyparował z szybkością światła

[WarKotka]

żal mi zwierząt w tym dniu . U nas tylko Pchła i Szeryfek są płochliwe, póki co Szefek się przejmuje. Maluchy na razie nic sobie nie robią z huków, a reszta po prostu śpi

[Szura-najmysi mama]

Z naszymi też jest różnie. Niektóre chowają się najczarniejszą dziurę, a pozostałe ogladaja rozbłyski przez okno nic sobie nie robiąc z huków

[WarKotka]

one też sobie chcą popatrzeć na sztuczne ognie

[Szura-najmysi mama]

Zapomniałam napisać co zrobił wczoraj Natek.

Jeszcze był otumaniony jak wziełam go do łóżka. Obok ułożyła sie Biełeczka, a z drugiej strony Szura. Natan na moich piersiach. Naraz zaczał sie z ta bolącym pupskiem krecic i jakos dziwnie pomiaukiwać. Kokosił sie z ta dupią i kokosił, aż Biełca połozyła uszka na plecki I wtedy mały gwazdor złapał ją za kark jak dorosły kryjacy kocur I to nie było udawane. Biełca zaczęła wrzeszczeć, a ja ledwo go odczepilam. Po dłuższej chwili to samo zasetrwował Szurce ale ona dała sobie sama radę i z godnościa obrażona odeszła Biedny został bez obiektu westchnień więc próbował zrobic to z moja głowa
Rano już o tym nie pamietał, i nie ponawiał prób I nigdy wcześniej też nie próbował kryć.
I tak mysle, że to ciachanie jajec nie jest tak zupełnie bezbolesne dla psyche kota.

[najmysia]

Tylko doktor Ewa zapomniała wstawić silikonowych wkładek w puste woreczki żeby Natka jakoś wyglądał, a tak prosiłam

[WarKotka]

No proszę, coś w nim drgnęło

[WarKotka]

Z racji tego, że mnie jakieś choróbsko dopadło, mam przytkany nos - posmarowałam sobie "kotkiem". Księzniczka w ekstazie

[Szura-najmysi mama]

mam przytkany nos - posmarowałam sobie "kotkiem". Księzniczka w ekstazie

A co to takiego

[najmysia]

mam przytkany nos - posmarowałam sobie "kotkiem". Księzniczka w ekstazie

A co to takiego

no co Ty nie wiesz? Taka maść śmierdząca w czrewonym maleńkim pudełeczku okrągłym, z rysunkiem kotka.

[WarKotka]

mam przytkany nos - posmarowałam sobie "kotkiem". Księzniczka w ekstazie

A co to takiego

no co Ty nie wiesz? Taka maść śmierdząca w czrewonym maleńkim pudełeczku okrągłym, z rysunkiem kotka.

dokładnie

[Szura-najmysi mama]

Teraz mi się coś po glowie kołacze
To to mozna jeszcze kupić
Gdzie? też chcę

[WarKotka]

ja to na bazarku kupiłam, na miau, a tak to to nie wiem, ale podobno jest dostępny, tylko niestety - to nie jest już ten stary kotek
i teraz nazywa się to "maść tygrysia"....

[Szura-najmysi mama]

Popatrzę u Chińczyka