19 godzin

...
Ale w sumie to chyba dobrze, że człowiek (wielbłąd też) posiada zdolność snu i że chociaż ona we mnie nie doznała jeszcze żadnego upośledzenia
(no chyba, że w drugą stronę - bo TAKIE spanie też przecież nie jest normalne), inaczej wykorkowałabym wreszcie od całokształtu swoich myśli
Maciek i Lichuś mruczą namiętnie.
Lisz okradł mnie wcześniej z resztek sojowej mortadeli
(następnej już nie kupię, tacka 100g kosztuje 6 złotych
) , być może z tego powodu jest w aż takiej ekstazie, Maciej Kot ma to z natury,
'wpisane' w swoim czysto hipotetycznym, niematerialnym rodowodzie
.
Jutro, jeśli dam radę...
Nie, ja nie powinnam teraz niczego, absolutnie niczego planować na dni następne. Bo co z tego, że coś zaplanuję, skoro już za kilka(naście) godzin ta matnia pochłania wszelkie dobre intencje, wraz z całymi tymi połaciami czasu...
Nie powinnam, ale.Jeśli dam radę, pozanoszę wreszcie koty na badania krwi. Przynajmniej zrudziałego Maćka i niepewnego nerkowo
(przez pewien czas w młodości miał kreatyninę i mocznik w górnych granicach norm) Żabę. A potem, następnym kursem, może jeszcze leciutką i grzeczną Buziunię. Na Dorcia i Lalę pewnie nie starczy mi już siły
Hop hop, chciałby ktoś może zasponsorować badania krwi pięciu darmozjadów

...? A przy okazji może jeszcze zakupić jakiś koronkowy stanik i gatki na pocieszenie dla
zeszmuconej Mamusi

...?
Siedzę i wpieprzam maślane serduszka w czekoladzie. Miały być do herbaty, kiedy pewien ktoś mnie odwiedzi. Ale ktoś pewnie w ogóle mnie nie odwiedzi. A nawet jak odwiedzi, to trudno, to już jego strata, nie moja, że tak długo zwlekał

Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie

Nunku[`] krowinko najpiękniejsza

Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]