Ja też często panikuję, że Borubarowi coś jest. Za ciepły/za zimny nosek, za dużo śpi/ za mało śpi za (tu wstaw jakikolwiek powód), ale zwykle chłopak mnie uspokaja, że panikuję.
Jeśli chodzi o wakacje.. Były wybierane specjalnie pod Borubara.. Mieliśmy jechać zupełnie gdzie indziej, ale tam by Borubar nie pojechał. A jezioro piękne, na 3m widać dno- bajka.
Pojechaliśmy nad inne jezioro, z dala od miasta, daleko wszędzie, samochodów prawie zero a jak były to właściwie zaparkowane na działkach. Latałam po sąsiednich działkach powiedzieć, że z kotem jestem i czy nie będzie przeszkadzać bo może będzie spacerować po ich działkach.. Nie wiem, nie przyszło mi do głowy jakoś, że on się z kotem jakimś pogryzie

Wakacje miał mieć do końca sierpnia, niestety na razie ma siedzieć w domu i zamiast wypoczywać będzie jeździć na zastrzyki
