Mój czarny, ciumkający kotek Powiększamy rodzinkę

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 15, 2011 16:07 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Na razie jedziemy samochodem do domu. Do weta jutro dopiero :/
Borubas wlasnie sie obudzil i zaczna troche marudzic ze mu sie ta podroz wcale nie podoba. Moze on taki senny przez pogode?
:(
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 15, 2011 19:05 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Jesteśmy w domu. Borubar zachowuje się zupełnie normalnie. Wyspał się i teraz normalny kot :)
Trochę po drodze marudził, ale nie dużo.. Chyba chciał do kuwety.
W domu pierwsze co zrobił to kuweta i siku i kupa od razu 8O A zatrzymywaliśmy się po drodze to nie chciał :wink:
No nic, jutro do weta, trzymajcie kciuki, żeby wszystko było dobrze i żebym tylko na panikarę wyszła..
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 15, 2011 19:07 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Będzie dobrze :ok: :ok: Skoro Borubarek zadowolony, znaczy nic groźnego się nie dzieje. A w samochodzie może mu było zwyczajnie niedobrze

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pon sie 15, 2011 19:18 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

On w samochodzie zawsze się drze bardzo, więc jego spokój dzisiaj nie do końca mnie cieszył.
Kupiłam mu przed wyjazdem jakąś tabletkę uspokajającą od wet, ale jak poczytałam w internecie o tym leku to jednak mu nie podałam tego.
Mam nadzieję, że nic poważnego z tą łapką się nie dzieje..
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 16, 2011 11:04 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Bylismy w Zyrafie, Borubar dostal jakis antybiotyk, cos przeciwzapalnego, oczywiscie nazwy leku zapomnialam, cos na B....x
co 2 dni mamy sie z nim pokazywac na zastrzyk
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź


Post » Wto sie 16, 2011 11:36 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Ropa mu sie zbiera w lapce. Z kotem sie chyba pogryzl i ma mala ranke i troche ropy
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 16, 2011 16:20 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Może to był betamox?

antybiotyk powinien pomóc :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 16, 2011 16:25 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Chyba tak, bardzo możliwe, że to jest to co powiedziałaś.
Borubar ogólnie czuje się dobrze, teraz sobie śpi.
A ja się martwię strasznie i zła jestem na siebie :(
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 16, 2011 16:28 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Zachowujesz się jak nadopiekuńcza matka, która ma żal do siebie, że nie upilnowała dziecka, które nabiło sobie guza. Takie rzeczy się zdarzają. Nie zaniedbałaś sprawy, nie dalaś się zwieść zachowaniu kocurka. Teraz, z każdym dniem, będzie lepiej.

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 16, 2011 16:33 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Może jestem nadopiekuńcza. Borubar to moje oczko w głowie :roll:
Mam nadzieję, że ta łapka mu się szybko wygoi, to jest malutka ranka, na początku nawet jej nie zauważyłam..
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 16, 2011 16:44 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Wiesz Afra, ja jestem taka mądra bo to nie dotyczy mojego kota. Ostatnio wetka wzdychała słuchając moich opowieści o zbyt ciepłych(moim zdaniem)uszach kota. Potrafiłam dzwonić do weta bo Erwin miał zbyt blady nosek. Ech... Aż wstyd pisać. Dobrze, ze zareagowałaś. I nie powinnaś w ogóle mieć do siebie żadnych pretensji. Zafundowalaś Borubarowi cudowne wakacje.

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 16, 2011 16:59 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Ja też często panikuję, że Borubarowi coś jest. Za ciepły/za zimny nosek, za dużo śpi/ za mało śpi za (tu wstaw jakikolwiek powód), ale zwykle chłopak mnie uspokaja, że panikuję.
Jeśli chodzi o wakacje.. Były wybierane specjalnie pod Borubara.. Mieliśmy jechać zupełnie gdzie indziej, ale tam by Borubar nie pojechał. A jezioro piękne, na 3m widać dno- bajka.
Pojechaliśmy nad inne jezioro, z dala od miasta, daleko wszędzie, samochodów prawie zero a jak były to właściwie zaparkowane na działkach. Latałam po sąsiednich działkach powiedzieć, że z kotem jestem i czy nie będzie przeszkadzać bo może będzie spacerować po ich działkach.. Nie wiem, nie przyszło mi do głowy jakoś, że on się z kotem jakimś pogryzie :(
Wakacje miał mieć do końca sierpnia, niestety na razie ma siedzieć w domu i zamiast wypoczywać będzie jeździć na zastrzyki :(
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 28, 2011 19:54 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Łapka Borubara już chyba dobrze. Jeszcze jedziemy w tym tyg do weterynarza żeby zobaczył czy na pewno wszystko dobrze się wygoiło.

Wrzucę kilka zdjęć z wakacji :)
Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 28, 2011 19:56 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Ciągnie go do wody!!! :lol:
Dobrze, że łapinka już zdrowa. :ok: :mrgreen:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], muza_51, Silverblue i 417 gości