Basia po incydencie srania miała incydent nie srania...
Oszaleć można!
Od 3 dni nie było kupy, aż wreszcie dziś
Zaczęłam podawać pastę odkłaczającą, bo mała ciągle pierze swoją białą sukienkę.
A z samego rana jak się obudziłam, to Basia leżała obok mnie na łóżku i wlepiała we mnie swoje śliczne gały. Jutro jak wrócę z pracy powinno być jeszcze jasno, więc może uda się jakieś foto.
Reszta futer ma się bardzo ok, a obecność Basi nie zrobiła na nich żadnego wrażenia.