Lusia bezusia ..rak płaskonabłankowy

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 17, 2010 16:21 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy po operacj str.23

gagga pisze:Ale jestem szczęśliwa :)
Spełni się moje marzenie !!!
Będę miała drapak dla kiciów.


:ryk:
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Pt gru 17, 2010 16:41 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy po operacj str.23

:ok: :ok: :ok:
A jak tam Lusiek?
ObrazekObrazekObrazek

skwareek

 
Posty: 3571
Od: Pon maja 03, 2010 12:42
Lokalizacja: Łódź/Amsterdam

Post » Pt gru 17, 2010 16:51 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy po operacj str.23

Lusiek w porządku. Mruczasta jest.

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Pt gru 17, 2010 20:28 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy po operacj str.23

gagga pisze:Lusiek w porządku. Mruczasta jest.


:ok: :ok: :ok:

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Sob gru 18, 2010 22:43 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy po operacj str.23

dziś smutny dzień....
Jeździłam z moją koleżanką uśpić jej prawie 22 letnią kicię. Smutno...

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Nie gru 19, 2010 12:07 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy po operacj str.23

gagga pisze:dziś smutny dzień....
Jeździłam z moją koleżanką uśpić jej prawie 22 letnią kicię. Smutno...


:aniolek:
Obrazek

kassja

 
Posty: 3417
Od: Czw lut 05, 2009 23:24
Lokalizacja: Białystok KOTKOWO

Post » Nie gru 19, 2010 12:21 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy po operacj str.23

gagga pisze:dziś smutny dzień....
Jeździłam z moją koleżanką uśpić jej prawie 22 letnią kicię. Smutno...

:(
ObrazekObrazekObrazek

skwareek

 
Posty: 3571
Od: Pon maja 03, 2010 12:42
Lokalizacja: Łódź/Amsterdam

Post » Nie gru 19, 2010 15:23 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy po operacj str.23

gagga pisze:dziś smutny dzień....
Jeździłam z moją koleżanką uśpić jej prawie 22 letnią kicię. Smutno...

Od razu pomyślałam o Pasi.Wielka szkoda i smutek :(
BAMBI I TROLKA
Obrazek
"Człowiek jest wielki nie przez to, co ma,
nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym
dzieli się z innymi."

dorotak97

 
Posty: 3297
Od: Wto gru 23, 2008 11:52
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie gru 19, 2010 16:40 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy po operacj str.23

Pięknego wieku dożyła... (*)
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pon gru 20, 2010 0:00 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy po operacj str.23

Tak Asia dbała o swoją kiciulkę :) a wiek... dla mnie to szok.

Ja straciłam w przeciągu roku moich 3 przyjaciół. Rydzyk - rudy kocur, Lesio - kocurek i Wacek (moja kochana 6 letnia? świnka morska). Rydzyk po prostu nie wrócił, a Lesio po kastracji rzucił się pod samochód :cry: .

Jak będę miała chwilę to wstawię ich zdjęcia.

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Wto gru 21, 2010 0:25 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy po operacj str.23

Pusia znowu spokojnie przebywa w moim pokoju, bo Lusia już jej tak nie dokucza. Nie mogę zasnąć bo... Puszcza te swoje ohydne bąki i to jeszcze głośno i śmierdzi zgniłym jajem. A w taki mróz weź otwórz okno. I siedzę w tych oparach. A tak na poważnie to Pusia znowu mieszka w moim pokoju na swoim ulubionym fotelu ( bo Lusia już jej nie bije) . Nie wiem co z tym jej brzuchem. Odrobaczona, podawałam jej kreon i je dobre żarcie.
No nic, wtulę się w Luśkę i będę próbować... zasnąć.

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Wto gru 21, 2010 0:34 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy po operacj str.23

gagga pisze:Pusia znowu spokojnie przebywa w moim pokoju, bo Lusia już jej tak nie dokucza. Nie mogę zasnąć bo... Puszcza te swoje ohydne bąki i to jeszcze głośno i śmierdzi zgniłym jajem. A w taki mróz weź otwórz okno. I siedzę w tych oparach. A tak na poważnie to Pusia znowu mieszka w moim pokoju na swoim ulubionym fotelu ( bo Lusia już jej nie bije) . Nie wiem co z tym jej brzuchem. Odrobaczona, podawałam jej kreon i je dobre żarcie.
No nic, wtulę się w Luśkę i będę próbować... zasnąć.


:ryk:

Narzekasz :) jakby Ci tak 6 takich leżało na łóżku i kadziło :) to jest dopiero zapach...a wszystkie okna szczelnie zaklejone :D
Moje mi kadzą po surowym mięchu :) aromaterapia taka na dobranoc :) żeby się lepiej zasypiało, bo nie ma to jak trochę siarkowodoru wieczorkiem :ryk: dla urozmaicenia atmosfery :ryk:

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Śro gru 22, 2010 19:05 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy po operacj str.23

Uszko zaczęło się ropieć :( i to te co było bardziej zdrowe.

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Pt gru 24, 2010 9:57 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy po operacj str.23

11 footer wraz ze mną życzy Tobie , Twoim kociastym i rodzince zdrowych i spokojnych Świąt :)

http://ak.imgag.com/imgag/product/previ ... 7/graphic1

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Pt gru 24, 2010 14:55 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy po operacj str.23

Obrazek
Wszystkim naszym znajomym i przyjaciołom życzymy dużo zdrowia, dobrego wypoczynku , pysznego jedzonka i trafionych prezentów.

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Lifter, Silverblue i 67 gości