Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 21, 2010 18:10 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

MiMi - wampirkiem...? no nie wierzę, taka słodzinka? oj coś ciotka kręci, kręci :D ;)

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Sob sie 21, 2010 23:25 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

:ryk: Fakt. :mrgreen:
Usłyszałam dziś za to "No przestań! Ogłupłaś?" :ryk:
Ciekawe, co druga strona :kotek: miałaby do powiedzenia. :wink:
Aaa i jeszcze "Przepraszam, że się nieładnie wyrażę, ale ona tak mi przyp...ła tym gipsem w twarz." :roll: :ryk:
Niech się Kika cieszy, że MiMi ma zmieniony gips, bo gdyby przywaliła jej tym pierwszym, to chyba zimne okłady musiałabym robić.
Dziś miałam mokre przebudzenie. :ryk:
Nie!! To nie to co Wam przyszło na myśl!!!
Pęcherz jeszcze kontroluję. :wink:
Moje koty dostały kiedyś od Cioci Anetki własnoręcznie udzierganą szydełkiem myszkę.
Lubią tę zabawkę. Szczególnie gustuje w niej Noisik.
Pech chciał, że w czasie zabawy o brzasku myszka wpadła im do miski z wodą.
Miodek wpadł na pomysł jak ją szybko odsączyć.
Najlepszym miejscem w jego mniemaniu była moja pościel. :ryk:
A może on mi ją przyniósł, bym ją wykręciła?
Gamonica nie wpadłam na to. :roll:
Mądry koteczek. :ok:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 21, 2010 23:30 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Cameo pisze:MiMi - wampirkiem...? no nie wierzę, taka słodzinka? oj coś ciotka kręci, kręci :D ;)

Kika śladów na szyi nie ma. :roll:
Pomyślałabym że to pomówienie, gdyby MiMi nie skrabała się do miejsca zwanego szyją również w moim wypadku. :ryk:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 22, 2010 23:22 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Obrazek
Musiałam pokazać mój zagłówek. :wink:
Miodek świetnie się sprawdza w tej roli. :twisted:

Obrazek

Epiśka ucinająca sobie drzemkę, tak mnie rozczuliła, że musiałam cyknąć czarną plamkę. :mrgreen:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 22, 2010 23:33 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Świetne pozy. Takie aniołki (nawet czarne ;) ) zacałowałabym :love:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie sie 22, 2010 23:40 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

:ryk: A właśnie, odnośnie całowania coś mi się przypomniało.
Dziś pieściłyśmy z Kiką koty w sposób bardziej lub mniej satysfakcjonujący :wink: , urozmaicając techniki smyrania, miziania, tarcia, ocierania twarzą, całowania, szturchania nosem itp.
Stwierdziłyśmy zgodnie, że chyba tylko ich nie liżemy. :ryk:
Przynajmniej narazie. :roll:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 23, 2010 0:13 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

selene00 pisze::ryk: A właśnie, odnośnie całowania coś mi się przypomniało.
Dziś pieściłyśmy z Kiką koty w sposób bardziej lub mniej satysfakcjonujący :wink: , urozmaicając techniki smyrania, miziania, tarcia, ocierania twarzą, całowania, szturchania nosem itp.
Stwierdziłyśmy zgodnie, że chyba tylko ich nie liżemy. :ryk:
Przynajmniej narazie. :roll:

:ryk: :ryk: :ryk:
Dzisiaj, gdy miziałam za dnia moją śpiącą pannę, też sobie pomyślałam, jakby to kot odebrał, gdyby człowiek zaczął go lizać... :mrgreen: (sama bym tego nie chciała robić, bo za dużo mojej kiciuni sierści wyłazi).
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon sie 23, 2010 5:39 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

szybenka pisze:
selene00 pisze::ryk: A właśnie, odnośnie całowania coś mi się przypomniało.
Dziś pieściłyśmy z Kiką koty w sposób bardziej lub mniej satysfakcjonujący :wink: , urozmaicając techniki smyrania, miziania, tarcia, ocierania twarzą, całowania, szturchania nosem itp.
Stwierdziłyśmy zgodnie, że chyba tylko ich nie liżemy. :ryk:
Przynajmniej narazie. :roll:

:ryk: :ryk: :ryk:
Dzisiaj, gdy miziałam za dnia moją śpiącą pannę, też sobie pomyślałam, jakby to kot odebrał, gdyby człowiek zaczął go lizać... :mrgreen: (sama bym tego nie chciała robić, bo za dużo mojej kiciuni sierści wyłazi).


Nie, no... Nie mogę z Wami... :ryk: :ryk: :ryk:

A Miodzio to chyba chce gabarytami dorównać Garfieldowi :lol:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23786
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 23, 2010 10:32 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Miodek na tej fotce miodzio :1luvu: a Episia sama słodycz :1luvu: nic dziwnego że stale doskonalicie techniki dopieszczania :ryk:
ObrazekObrazekObrazek
ZAPRASZAM NA WYPRZEDAŻ U CYNAMONA I WANILII:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=134893&p=8123784#p8123784

cynamon i wanilia

 
Posty: 3580
Od: Sob maja 24, 2008 20:16
Lokalizacja: konin

Post » Pon sie 23, 2010 22:25 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

A tu znowu cisza :roll:
Na tym wątku też należałoby pochwalic się że,Mimi pomału zaczyna wychodzic na salony :D

Przy zdjęciu Miodzia poległam :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek

Tatku-pamiętam :(
Obrazek

kotka doroty

Avatar użytkownika
 
Posty: 10409
Od: Nie mar 22, 2009 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sie 24, 2010 0:22 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Na salony jeszcze jej nie puściłam.
Po swoim pokoiku trochę sobie skacze.
Kociaste do niej kilka razy dziś zajrzały, ale nie umiem jeszcze określić ich intencji. :roll:
MiMi w pierwszej chwili się przestraszyła Noisa, a po chwili gotowa była mu po łepetynie skakać. :ryk:
Noise odwrotnie. :roll: Najpierw był podekscytowany i zachwycony, potem się wystraszył wulkanu energii. :wink:
Przy kolejnej wizycie syknął 8O /co jest zupełnie do niego niepodobne!/, ale przecież sam do niej polazł. :roll:
Spotkanie bez klatki odbędzie się tylko pod moją kontrolą i na moich warunkach. :twisted:
Jutro ciąg dalszy wzajemnych oględzin. :wink:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 24, 2010 8:36 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

selene00 pisze:Na salony jeszcze jej nie puściłam.
Po swoim pokoiku trochę sobie skacze.
Kociaste do niej kilka razy dziś zajrzały, ale nie umiem jeszcze określić ich intencji. :roll:
MiMi w pierwszej chwili się przestraszyła Noisa, a po chwili gotowa była mu po łepetynie skakać. :ryk:
Noise odwrotnie. :roll: Najpierw był podekscytowany i zachwycony, potem się wystraszył wulkanu energii. :wink:
Przy kolejnej wizycie syknął 8O /co jest zupełnie do niego niepodobne!/, ale przecież sam do niej polazł. :roll:
Spotkanie bez klatki odbędzie się tylko pod moją kontrolą i na moich warunkach
. :twisted:
Jutro ciąg dalszy wzajemnych oględzin. :wink:

:ryk: :ryk: :ryk:
Iwonko, Tak trzymać :lol: Czekamy na relację :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Wto sie 24, 2010 9:58 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

najlepiej foto relację ale to pewnie operator aparatu potrzebny, skoro ty będziesz kontrolerem :ok:
ObrazekObrazekObrazek
ZAPRASZAM NA WYPRZEDAŻ U CYNAMONA I WANILII:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=134893&p=8123784#p8123784

cynamon i wanilia

 
Posty: 3580
Od: Sob maja 24, 2008 20:16
Lokalizacja: konin

Post » Wto sie 24, 2010 22:15 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

No nie mam siły! Trzeci raz będę tu wpis robić! :evil:
Raz - strona wygasła! Potem - forum niedostępne!

A ja się napisałam, naślepiłam i nic z tego nie wyszło!
Eh... :(
Ostatnie podejście! Też bywam uparta. :twisted: I wygodna. :wink:
selene00 pisze:Obrazek
Pierwsze spotkanie bez klatki. :D

Zwiedzamy salony. :wink:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek

MiMi tak szaleje, że aż doprowadziła się do zadyszki. :wink:
Nie przestaje! Ją wszystko cieszy. :D
Jest niezmordowana! Noisa mi wykończy!
On stara się jej dorównać, ale to chyba zbyt ambitne zadanie. :ryk:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 24, 2010 22:19 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

A tu Noisik próbuje zwiedzać pokoik MiMi. :wink:
:kotek: "Kurczę! Jak ona się tu mieści?"
Obrazek
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 8 gości