Satoru pisze:aga9955 pisze:milenap pisze:Wazne, ze Lizie sie poprawia! za kilka dni będzie już zupełnie dobrze![]()
Aga, a Jasiu skąd jest? znasz go od jakiegoś czasu, czy niedawno się pojawił?
Mam nadzieje ze Lizunia wroci do zdrowia i nastroj jej sie poprawi bo powiem szczerze ze zaliczam dola wielkiego. Dzis zupelnie bez przyczyny jadac samochodem w korkach do domu zaliczylam napad lekowy i ryk.....matko![]()
sama sie wystraszylam.
Jasiu jest bezdomniakiem tak jak Misia ktora juz ma dom u mnie. Dokarmia go tez sasiadka obok mnie tak jak Misie wczesniej ale to chyba nie jest jej kot. Ta sasiadka to starsza pani. Nie bardzo mam z nia kontakt. Ale Jasiu domu chyba nie ma. Imie ja mu nadalam i na nie reaguje. Taki bialo szaro bury chudy brzydki Jas. Przekochany kot. Szkoda mi go bo zimy chyba juz nie przezyje.
trzeba by było pokombinowac nad schronieniem na zime dla Jasia
Wlasnie stawiamy domek taki na sprzet rowerowy na ogrodzie. Doprowadze tam prad i w ziemie wlacze ogrzewanie olejowe. Domek jest fajny z drzwiami i okienkiem. Juz wypatrzylam w sklepie budowlanym:) Piekny gotowiec. Wstawie w drzwi klapke zeby Jas mogl sobie wejsc. W srodku bedzie mial budke ktora mam jeszcze z poprzedniej zimy jak Miska byla bezdomna. Wiec zabezpiecze go na tyle ile mozna. Bedzie zawsze nakarmiony. Czasem mysle ze moze poszukam mu domu. Ale z drugiej strony on tu jest od zawsze......mieszkam w tym domu juz 3 rok i Jasiu jest od zawsze jak tu jestesmy. Jest coraz starszy. Mysle ze nie warto na sile zmieniac mu jego zycia. Musze tylko zabezpieczyc go na zime.