» Pon sie 10, 2009 6:12
Przez miesiąc ,kiedy była u mnie,poza dwoma dziewczynkami,z których jedna zrezygnowała ze wzgledów finansowych i rodzinnych,a druga po prostu po jednym mailu,w którym napisałam o sterylizacji i niewychodzeniu-zamilkła-była cisza.
Teraz,kiedy Maleńka znalazła cudowny,kochający domek-zadzwonił telefon-pan z Olsztyna chciał własnie Maszke,a do Korciaczek tez dzwoniono,że tylko Maszka-zaden inny kot!
Mam nadzieję,że nie żałujecie swojej decyzji-Karolinko i Czarku???że ją pokochaliście i zrobicie wszystko,by była szczęśliwa i zdrowa?
Często oglądam sobie jej zdjęcia i serce mi sie ściska jak sobie przypomne te maleńką trzęsąca się szarą kupeczke nieszczęścia,niesioną wtuloną pod marynarkę-co by z nią było,gdybym własnie wtedy tą drogą nie szła???


Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"