Myślę,że to nie tylko zmiana pokarmu,ale i stres,trauma,no i jednak wczoraj zjadł bardzo duzo-był strasznie głodny,więc jadł niesamowicie łapczywie-brzuszek miał jak balonik.
Nie poddajemy się-musimy jakoś dac radę!
Pyniusia znów nasikała na krzesło i na podłogę,pomimo feliway'a-niestety-taka już jest-każdy kot -to dla niej wróg-nawet taki maleńki

Głowa mi pęka ,bo spałam tylko 2,5 godziny
