Witamy wszytskich i dziękujemy ciociofankom za odwiedzanie Beni.
Więcej zdjęc jest na stronie pierwszej- zapraszamy do podziwiania, zwłaszcza wolontariuszki z Łodzi- bo przecież to one się nia na początku opiekowały
Bożenka narazie je niewiele, raczej dziubie (smakuje jej animodna). Pije naszczęście normalnie. Tylko martwi nas to, że kicia przez te dwa ni była w kuwecie dwa razy i to na małe siusiu

- a qpki nie było... Ale mamy nadzieję, że wszytsko jest OK- tym bardziej że Benia zachowuje się jak dama i nie wygląda na ,,pełną". Srawdzałymy brzucha jej i nie jest napięty
Na łapkę dalej kuleje- w poniedziałej idziemy do wet. Ale już łądnie skacze i chodzi.
Faktycznie w dniu przyjazdy była przybrudzona, ale ona jest taka czysta że raz dwa upora się z futerkiem i bedzie piękne
Z naszym psem dogaduje się coraz lepiej. Dziś np. leżała na łóżko (gdzieżby inaczej), a Kora obok i zero buczenia. Naszczęście mamy uległego psa i takiego ,,ciapę" więc kici nic nie grozi, gorzej odwrtonie (już przyłożyła pauzrem jej)
zakochane jesteśmy w niej na zabój... ale inne też czekają!
A udało się przykonać tatę na DT dla kotów, więc to nie będzie ostatni tymczas

Więc lepiej, aby Benia domek znalazła, a my weźmiemy jakąś bidkę do nas i znów znajdziemy jakiś kącik dla niej

Ale jakos trudno będzie nam tą cudnowną pingwinkę pożegnać- cieszymy się każdą chwilą z nią spędzoną.
Miałybysmy prośbę o allegro i gumtree (nam nie działa serwer

)