ewar pisze:Nie mogę tego czytać,naprawdę.Casica,co na to weterynarz?Nie rozumiem,dlaczego lepszy specyfik zastąpiono gorszym?Wolałabym nic nie dawać,efekt ten sam,a kot się nie stresuje.Taki mogę wysnuć wniosek.Sorry,ale napisałam,co myślę,zaraz posypią się na mnie gromy,ale to co.
Ewar, wiem, że to idiotycznie zabrzmi, ale to wszystko jest pod kontrolą weta. Co do insuliny, to jest wyłącznie moje zdanie i moje wrażenie, że caninsulina była lepsza niż lantus. Tak jakbym miała położyć głowę na pniu i to powiedzieć pod groxbą ścięcia, to nie wiem co bym powiedziała. Może po prostu zbyt dużo oczekiwałam? Może niepotrzebnie się upierałam? Zresztą od poczatku insulinoterapii założenie było takie, że jeśli cukier nie spadnie to zmienimy caninsulinę na lantusa. Podobno takie problemy z regulacja cukru są normalne i wcale nie jest łatwo wyregulować. A jeszcze do tego wszystkiego dochodzi niepowtarzalny, jedyny w swoim rodzaju charakter Dracula, jego wiek i pnn
To co pisze Bungo tez już słyszałam. I bardzo to jest pocieszające.
Ewar coś muszę robić, jak nie będę mu robić, kłuc go i męczyć to umrze
Dzisiaj po 21 przed kolacja cukier 555. Dracul zły, zdenerwowany, niezadowolony. No trudno. Następny pomiar jutro po 9 rano.