Witam wszystkich...przepraszam, że tak późno się odzywam...witam thetę
Jeszcze nie wieje zuniu, ma wiać w nocy...mocno pada...ulewa...
Wiesz Ewko, sprawa, o której Wam pisałam jest dość emocjonalna, więc się ludziom nie dziwię...to oczywiście jeszcze nie koniec...w czwartek następne spotkanie...po krótce to opiszę. W szkole budowanej na 450 dzieciaków uczy się obecnie 800...szkoła nie ma tylko jednego problemu - finansowego, bo ma dużo uczniów. Na spotkaniu z mieszkancami przewodniczący Rady Rodziców zbulwersowany zażądał od Zarządu Dzielnicy by natychmiast rozluźnić szkołę...fakt, że szkoła jest przeludniona wiemy od dość dawna, osiedle rozwija się dynamicznie, przybywa nowych rodzin, nowych dzieciaków. W tym semestrze oddane zostały nowe klasy w zaadoptowanych pomieszczeniach po mieszkaniach nauczycielskich...ale to wciąż mało....wpadliśmy więc na pomysł, że od nowego roku szkolnego będziemy wozić zerówki do innej, malutkiej szkoły oddalonej o 5 km...chodzi o 100 dzieci...mała szkoła liczy sobie obecnie 120 uczniów. Pomysł przeniesienia zerówek pomoże też finansowo małej szkole. Nie tylko chcemy ich przenieść, oferujemy gimbus, opiekę pedagogiczną po drodze, dotychczsowe nauczycielki będą pracowały w tamtej szkole. Rodzice się buntują...boją dowozu...dzieci do pierwszej klasy wrócą do naszej szkoły...ta mała szkoła też leży na terenie naszej dzielnicy.
Zaczyna wiać....