Malutki poszedł gdzieś odsapnąć po gonitwie za piórkiem. Maciuniuś leży obok na oparciu tapczanu i mruga do mnie od czasu do czasu swoim zdrowym oczkiem. Od wczoraj Maciuś oficjalnie (po długich i dokładnych oględzinach) został w końcu uznany kotem z CZYSTYM NOSEM (hurraa!!) Żadnej brązowej plamki, tego jeszcze nie było od początku pobytu u nas. Jesteśmy przedumni i zadowoleni, bo to chyba odwrót choroby. Czekamy jeszcze na więcej różu na tym czystym nosiu, bo wciąż taki bladziutki, ale na pewno i tego się doczekamy.
Pasta dziś zlizana, jedzonko zjedzone, kupki były ( i drapanie-zakopywanie niemal do sąsiada pod nami też
 )
 )
Czy koty i jesień to nie najpiękniejsze połączenie? Takie mruczanki i przytulanki jesienne to sama słodycz. A za oknem może sobie szumieć...





 Help!! I need somebody.....
  Help!! I need somebody..... tzn. może tak piszę dlatego, że ja mam słaby sen i łatwo się budzę, ale też łatwo zasypiam. takie harce na pewno wpędzają w sam dobry humor!
  tzn. może tak piszę dlatego, że ja mam słaby sen i łatwo się budzę, ale też łatwo zasypiam. takie harce na pewno wpędzają w sam dobry humor!
 
 




 
 
 

 w Twoich chłopakach już się zakochałam! cudowni
  w Twoich chłopakach już się zakochałam! cudowni   
 
 
 



 .
 .
