Pancerni i Marysia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 02, 2003 15:28

Jest cudnie i pisz duuzo, prosze. Wspaniale sie to czyta :) .

Inka pisze: Wybieram czarny wlos z mleka, z obiadu, z wedliny na kanapce, i jest cacy :lol:

Hmmm, ja cala oblaze wlosem a w powietrzu unosza sie obloczki z wlosow... Wczoraj mylam podloge, a i tak juz kilka klaczkow znalazlam. Krzysinych :evil: . Chyba wiosna idzie na calego, nie tylko w Polsce :) .

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie mar 02, 2003 18:05

Inko, jak wspaniale rozwija się Twój wątek :D
Ile zmian w tytule było :D Ten ostatni jest super :!:
Mizianka gorące dla Sissi od Drakuli, i ode mnie oczywiście :D
A Totusiowi przesyłamy głaski Ella i kot :D
Obrazek

Ella

 
Posty: 8227
Od: Czw mar 07, 2002 13:22

Post » Nie mar 02, 2003 18:58

Mowisz, ze dobrze, Ellus? Bo ja zaczynam sie zastanawiac, czy ta odleglosc miedzy nimi zanosi sie na permanentna...? Byloby szkoda, bo oba kiciuchy wygladaja na jakies przygaszone. Toto jeszcze nie znam, ale Sissi bardzo sie zmienila od jego przybycia. Nie ma w niej tej radosci przegladania katow, tylko przemyka sie bokami, jesli musi do kuwety czy gdzies zajrzec (bo kot czasem MUSI, chocby nie wiem co :wink: ), i minke ma ciagle spieta. Obiadu nie ruszyly, ale stoi i czeka, moze sie skusza. Dalam powtorke dorsza, tym razem BEZ tabletek.
Patrza na siebie mocno, teraz Toto tez troche za nia lata, i swidruja sie slepkami. Ale jak sie tylko musna dziubkami, to oboje przerazeni uciekaja jak z pieprzem. Myslicie, ze kiedys sie przelamia?
Ciesze sie, ze nie walcza, i nie okazuja irytacji na siebie.
Ale jest mi troche smutno...bo chcialam dobrze, a moze im obu zrobilam niedzwiedzia przysluge...? :cry:

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Nie mar 02, 2003 19:11

Inka :wink:
Wbrew pozorom przeciez koty uwielbiaja wszelkiej masci zagrywki, czyzbys nagle stracila pamiec 8O . Na pewno nie raz na kleczkach podtykalas cos pod nos Cesarzowej, na pewno ona nie raz maszerowala twardym kroczkiem z mina: "nigdy Ci tego nie zapomne" etc. Nasze koty to wytrawni aktorzy, o delikatnej psychice i umiejetnosci substelnych zagrywek.
Przed Toba wlasnie rozgrywa sie najwyzej klasy preludium z zastosowaniem najbardziej wyrafiniwanych technik. Nie martw sie (to zakaz :lol: ), siedz , obserwuj uwaznie i pisz do nas na biezaco.
Ha ha i przyjdzie dzien, ze wspomnisz moje slowa, bedzie tak dobrze miedzy nimi, ze dla Ciebie moze zabraknac miejsca na lozku niebawem :wink: :P
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Nie mar 02, 2003 19:12

"Spokojnie, spokojnie, powolutku, pomalutku"
Tak w skrócie można by opisać kocią dewizę według klucz której poznają się Twoje koty.
Jak przyniosłam do Mamrocicy małą Blondynę to ta przez trzy dni chodziła napuszona, a skończyło się tym że to ona uwolniła ją z kwaranny i przysposobiła jako córkę.
Obrazek

warkot

 
Posty: 4292
Od: Śro mar 27, 2002 9:18
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 02, 2003 19:16

Uff, dzieki, bo juz zaczynalam powaznie sie martwic...
Romanse romansami, ale ja sama bym tak dlugo nie wyrobila... :oops:

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Nie mar 02, 2003 19:21

Inko, ja razem z Anją powtórzę :!:
Bedzie dobrze, już teraz jest lepiej niż w większości dokoceń :roll:
Nie mogę być Słonko, jakimś arbitrem, bo mam tylko jednego Kotucha :!:
ale myślę, że Sissi i Toto zaprzyjaźnią się szybko, albo jeszcze szybciej :)
Przeciez już widać, że koteczki lubią się.... :)
Tylko troszkę czasu i zobaczysz sama :D E.
Obrazek

Ella

 
Posty: 8227
Od: Czw mar 07, 2002 13:22

Post » Nie mar 02, 2003 19:26

Powtorze za Ella...
No :lol: :lol: :lol:
Pisz nam tu relacje, nie trac czasu na ludzkie fanaberie :wink:
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Nie mar 02, 2003 19:30

Yes Ma`m! :lol:

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Nie mar 02, 2003 19:43

I pomiziaj od nas kociki !! :lol:

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Nie mar 02, 2003 19:44

Inka pisze:Ale jest mi troche smutno...bo chcialam dobrze, a moze im obu zrobilam niedzwiedzia przysluge...? :cry:

Nie martw się bo na razie nie masz czym. Adaptacja kotów przebiega wyjatkowo gładko, a do pełnej akceptacji trzeba trochę czasu. Daj im kilka tygodni i będzie dobrze.
U mnie np. Greta po przywiezieniu przez ok. 4 tygodnie toczyła regularną wojnę, z pozostałymi kotami, a do pełnej zgody trzeba było ponad 4 miesięcy. Od tego czasu wszystko jest ok.
Obrazek

G.N.

 
Posty: 4042
Od: Nie lip 21, 2002 15:31
Lokalizacja: KrK

Post » Nie mar 02, 2003 19:53

Kobieto!!!
niecierpliwa!!!
daj Ty tym kotom troszke czasu ;-)
Czarna jak przyszla do nas Bioal przestala mruczec na kilka dni! Ty wiesz jaki moj TZ byl nieszczesliwy???
I nie bawila sie wcale :-( Ale potem po troszeczku, po troszeczku... one dalej sie nie lubia... ale zyja obok siebie zupelnie niezle w sumie...
A Twoje wygladaja na takie co ise polubia :-)
I bedzie cudnie :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87676
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Nie mar 02, 2003 21:29

Inka, będzie dobrze. Grunt, że się nie piorą i do gardeł nie rzucają, nie parskają ani innych efektów specjalnych nie stosują. BEDZIE DOBRZE, zobaczysz :!:

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie mar 02, 2003 23:43

no co me oczy widza jakies watpliwosci sie wdarly?
jesli cie to pocieszy to po tygodniu choc juz w pelni wrocil do rownowagi( przepraszam ...po okresie demonstracyjnego niejedzenia ma teraz zarlokaaaaa i to megaaaaa wcina wszystko nawet lyche po bigosie 8O oblizal dokladnie) teraz juz stanardowo : ja zrobie mrauk mryyy i tym podobne to leci do mnei na mizianki i sobie mrauczymy.wiec chyba u cie tez bedzie dobrze:) pomiziaj sisi odemnie:D
hihi a pozatym to czy jak kogos nowego poznajesz ty, to odrazu mu sie w objecia ...?bo ja nie:) grunt to maly dystans;) hihi jakby nowo poznana osoba zaczela mnei obcalowywac to tez bym uciekla :wink:
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Pon mar 03, 2003 0:25

He he, Ipsi, ale koty zyja szybciej :lol:
1 dzien u kota, to 4 u nas, czyli moje znaja sie juz tydzien :wink:
"Siedzimy tu juz od tygodnia...i nic??" ha ha ha :lol:

A powaznie to macie racje, wale sie w piers i przyznaje do winy. Jestem niecierpliwa, i juz chcialabym miec sielanke na maxa tutaj.
Poki co zadnych specjalnych zmian. Siedza razem ze mna w salonie, ale w bezpiecznej odleglosci od siebie. Cesarzowa nie wytrzymala, i wciela troche rybki. A Misiaczek rybki niet. I kto sie pierwszy zlamal? Ha ha, bez komentarza. Ale przynajmniej dziecko sie najadlo (Sheba, nie inaczej).
Misio jest baaardzo sypialniany...jak tylko Junior sie polozyl, wczoraj i dzisiaj, to on po cichutku smyk smyk, i do lozeczka na mizianki. I przytula sie jak maly dzieciaczek... :) Tak mocno sie przyciska (do mnie tez!), ze az mi lezka stanela w oku. On jest pewnie spragniony tych przytulanek po miesiacu izolatki, i wszystkich przejsciach przedtem.
W ogole niedzwiadek mocno na wszystko reaguje. Jak go wolam na zarelko, to normalnie tupta az slychac, hi hi, i piszczy! Az sie serducho Marysienskiej raduje. Widze, ze to smieszne popiskiwanie to u niego objaw radosci. To jest taki dzwiek, jakby sie nadusilo gumowa zabawke. Piszczy tak tez kiedy wchodze do sypialni i on tam lezy w lozku. Pisk, i przewracanko na plecki, i brzuszek stand by :lol:
Kochane to malenstwo. Cesarzowa jest baaardzo bystra, naprawde wysoka inteligencja. Misio nie jest moze az tak bystry (albo sie jeszcze nie rozkrecil), i pupcie ma troche ciezka, maly leniuszek, ale jest taaaki kochany. Wazy 3,5 kg, ale nie jest duzy, tylko nabity, jak to niedzwiadki.
Jak mowicie, ze trzeba czasu, to dam im tyle czasu ile potrzeba. One i tak pewnie dogadaja sie kiedys, kiedy nas nie bedzie w domu...chlip!
Ale oba sa grzeczniutkie, Misio tez nie ma ciagot do mebli ni kabli :)
Ale bardzo lubi siedziec w oknie...godzinami. Pewnie troche teskni za wolnoscia.
Dorwalam majstra, ktory juz zrobil mi szkice balkonu. Musze tylko przymiziac sie mocno do sasiada, bo trzeba bedzie wiercic zdziebko w jego balkonie...

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MB&Ofelia i 80 gości