Kicorek jest świetna. To dzięki niej mam taki ładny podpis.
Na zdjęciach nie widać ale Rademenes naprawdę ma trochę nadwagi. Mam nadzieję, że niedługo trochę shudnie, już pewnie schudł. Od miesiąca jest na mnie śmiertelnie obrarzony, bo mokre dostaje raz dziennie a resztę musi dojadać suchym i strasznie tego nie lubi ale je(głud to najlepszy kucharz)

Na dodatek przestałam mieszać pokarm dla kociaka (bardzo mu smakuje) z jego pokarmem. Już nie jedzą z jednej miski. Na osłodę pozwalam mu wylizać miskę Hathor.
Wczoraj wieczorem (podejrzewam, że w ramach odreagowania stresów) wsiadł an Hathor i tak ją przydusił, że ta aż miałczała

. Musiałam rozdzielić towarzystwo. Potem mała dała mu w odwecie

łapą po pysku po czym każde poukładało się w swoim rogu łózka i poszło spać

.
Dzisiaqj rano Meni opędzlował sporo suchego oczywiście nie swojego tylko tego przeznaczonego dla małej. No cóż nie mam możliwości oddzielenia misek z suchym. Nie mogę ich pilnować przez cały dzień ani zabierać żeby nie głodowały.

Dlatego pozwalam Meniemu podżerać suche dla Hathor. Zdaje się, że następnym razem kupię im jeden rodzaj suchej karmy i bę dzie po problemie. Wet powiedział, że mała powinna jeść sensitiwa a i Rademenesowi to nie zaszkodzi.
Co do drapaka to nie chwaląc się moje dzieło. Tata przygotował materiał na drapak a do mnie należało jego skonstruowanie i oto jest. Jak go wypryskam kocimiętka to nawet się naq nim bawi. Jednak od drapaka wolą fotele. Musiałam kupić pokrowce (jeden za 100) żeby przykryć powyszarpywane nitki. Teraz próbują drapać pokrowce
