Całka już chyba OK, przynajmniej tak wygląda. Podejrzewam ją o obżarstwo, bo zrzuciła takie ilości, że aż trudno mi było uwierzyć, że to tylko z niej

(na szczęście byłam obecna przy zrzucie, więc pewność mam). I czy ktoś może mi powiedzieć dlaczego, jak tylko zaczęło nią rzucać, przeleciała z kafelków na drapak i zafundowała mi pranie obicia?
Misiek samopoczucie jak zwykle, wariuje albo śpi wtulony w Młodego. Tylko te kupy... Będę mu jutro zaglądać do kuwety, nawet nie muszę czatować, bo smród taki, że mam ochotę nabyć maskę p-gaz

Gdyby dalej było kiepsko to co mu dać? Siemię lniane? Smectę? Lakcid?
Żarełko było takie jak zwykle, to znaczy royal suchy (exigent) i puszki le chat... Fakt, że daję im na spróbowanie suche z próbek z wystawy - myślicie, ze od tego mogą być sensacje? Same markowe karmy...
No nic, zobaczymy jutro.