
Pamiętam jak wyglądało leczenie Brumci. Teraz dezynfekcja wszystkiego, wymiana i wyparzanie kuwet, zmywanie wszystkich powierzchni. Tylko, żeby się udało je wyleczyć w miarę szybko, bo wiem, że labrioza potrafi straszliwie zmęczyć zwierzątko.

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
jolabuk5 pisze:Oj, to mocne kciuki żebyś dała radę!![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Brumka pisze:jolabuk5 pisze:Oj, to mocne kciuki żebyś dała radę!![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Jola, dzięki.![]()
Jak nie my, to kto?![]()
Właśnie trwa wyrzucanie ukochanych kartonów i innych tego typu.
mziel52 pisze:Nie panikuj. Lamblie dostają się do organizmu drogą pokarmową. Poza tym, co już zrobiłaś, trzeba przede wszystkim myć ręce, często zmieniać kotom kocyki i własną pościel - jeżeli koty już rezydują w łóżku. Oraz ręczniki.
https://www.esccap.org/uploads/docs/ffd ... 5_2020.pdf
Pamietej, że lekarstwo nie może być gorsze od choroby. Koty ze schronu mogą mieć lamblie.
jolabuk5 pisze:Wspaniałe wieści! Kciuki za bezproblemową sterylkę!![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
ita79 pisze:Zdecydowanie trzeba wykastrować maluchy przed pierwszą rują, bo czekanie prosi się o kłopoty i to spore.
Odniosę się jeszcze do "za grubaskowych " kotków i podkreślę, że tuczenie zwierząt jest tak samo, a nawet bardziej okrutne niż głodzenie i często radość z puszystego zwierzaczka kończy się tak jak tu https://www.facebook.com/watch/?ref=sav ... 7894279895 , i jest już za późno na wyleczenie chorób współtowarzyszących a samo zrzucanie wagi jest trudne, traumatyczne i również fizycznie nie da się wrócić do pełnej sprawności. Dlatego proponuję podejść poważnie do tematu póki czas
Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 22 gości