My wczoraj byliśmy w Warszawie u teściowej. Mąż nie widział się z mama aż 10 miesięcy przezeń COVID ojej pół roczny pobyt na Ukrainie.
Pojechaliśmy, zobaczyliśmy co u niej i wróciliśmy do domku z zapasami żarcia jak dla wojska
Zrobiła ukraińskie pielmieni to Wowa najadł się wczoraj u mamy.
Zrobiła dwa rodzaje pierogów nam ruskie i z mięsem drobiowym, cały garnek bigosu i karkówkę uciekła.
Mój mąż się śmiał ze ten wyjazd nam się opłacił

A ja.nie muszę gotować.

Ostatnio edytowano Nie paź 25, 2020 19:18 przez
MonikaMroz, łącznie edytowano 1 raz