Koci Ideał zagnieżdżony

enig pisze:kotka z brodą? jeszcze karierę zrobi w szołbizie

Coś jak Conchita Wurst.. :ryk:

To może zarobię i zwrócą mi się nakłady

Trochę zimno nad morzem także po spacerze zagnieździłam się na kanapie pod kocem. Koteczka okupuje fotel to jednak ulubiony mebel Łaciatki

Łaciateńka jest niezmiennie przepiękna! :1luvu:

Trochę zeza puściła ale to z irytacji bo obiad się spóźniał

enig pisze:Trochę zeza puściła ale to z irytacji bo obiad się spóźniał

Jakiego tam zeza! Śliczne oczka! :1luvu:

Kociątko dowiedziało się na wątku Amira o istnieniu podnocków i się rozmarzyło

Jak ja zgarnęłam w lutym była szczuplutka tak, że jej główka wydawała się za duża do reszty kotka i była lekka jak piórko ale nie sprawiała wrażenia że jest zagłodzona. Teraz jak zalegnie mi ma plecach w nocy to już konkretne obciążenie czuję.

enig pisze:Kociątko dowiedziało się na wątku Amira o istnieniu podnocków i się rozmarzyło

Jak ja zgarnęłam w lutym była szczuplutka tak, że jej główka wydawała się za duża do reszty kotka i była lekka jak piórko ale nie sprawiała wrażenia że jest zagłodzona. Teraz jak zalegnie mi ma plecach w nocy to już konkretne obciążenie czuję.

Haha! Miałam identycznie z Amirem - jego główka też wydawała się na początku za duża do reszty ciała - teraz jest już w sam raz

Wreszcie ciałko nadążyło za główką

No no, a te podnocki, to ważna sprawa :-)

Twoja kicia wie, co dobre :mrgreen:

Amir jest u Ciebie około 3 tygodni prawda? Bardzo się zmienił, ekspresowo go doprowadziłaś do kwitnącego stanu. Teraz to takie rozkoszne kociątko, nawet spojrzenie ma takie beztroskie. Miał dużo szczęścia, ze na Ciebie trafił. Ja swojej Łaciatce mówię, że też miała szczęście, że na mnie trafiła ale ona uważa, że wszystko jej się należy jak psu buda, te kolacje, podnocki, poduszki, fotele pufy...

enig pisze:Amir jest u Ciebie około 3 tygodni prawda? Bardzo się zmienił, ekspresowo go doprowadziłaś do kwitnącego stanu. Teraz to takie rozkoszne kociątko, nawet spojrzenie ma takie beztroskie. Miał dużo szczęścia, ze na Ciebie trafił. Ja swojej Łaciatce mówię, że też miała szczęście, że na mnie trafiła ale ona uważa, że wszystko jej się należy jak psu buda, te kolacje, podnocki, poduszki, fotele pufy...

Haha, moje kotki też uważają, że wszystko im się należy, tak jak Twoja Łaciatka! :-)

A co do Amira - tak, to prawda. Pięknie się zmienił. Kotek nie do poznania. Ale on od samego początku u mnie na proszku Convalescence, plus od razu leczenie, krople do oczu 3 razy dziennie przez 2 tygodnie, antybiotyk dopyszczny, regularne czyszczenie uszu ze świerzbu - trochę było z nim pracy. Teraz to szczęśliwy mały brykaczek ;-)

Tak myślałam że nie było łatwo.

Łaciatka wygląda jak klonik Lusi

enig pisze:

Sama słodycz! :1luvu:

I ten noseczek różowy... [cmok!]

Mnie też rozczula różowy nosek i różowe usteczka. A Łaciatka doskonale wie jak zmiękczyć serducho ludzia. Ostatnio wygibasy są ćwiczone z mruczeniem i machaniem łapkami.

A, tu Cię mam Łaciu !!!
I Ty krytykujesz Dropsa. Toć Ty na gigancie byłaś co najmniej 2 lata a ja tylko kilka dni !!!
Ale i tak Cię lubię.
Drops.

Koci Ideał zagnieżdżony

Kto przegląda forum